"Akcja ratowniczo-poszukiwawcza na miejscu wybuchu i zawalenia się części domu mieszkalnego w Magnitogorsku została zakończona"– powiedział w czwartek zastępca ministra ds. sytuacji nadzwyczajnych Aleksandr Czuprijan, cytowany przez agencję TASS. Czuprijan poinformował, że ciało 39. ofiary – kobiety - było ostatnim, które znajdowało się pod gruzami. Wcześniej ratownicy informowali, że pod gruzami budynku jest 41 ciał.

Reklama
PAP/EPA / RUSSIAN EMERGENCY SITUATIONS MINISTRY HANDOUT

Przedstawiciel ministerstwa zapowiedział, że będą kontynuowane poszukiwania zwierząt domowych, które mogą jeszcze znajdować się pod gruzami. Będą też prowadzone inne prace, które określił jako „inżynieryjno-budowlane".

Sześć osób trafiło do szpitali, wśród nich 10-miesięczny chłopiec, którego ratownicy wydobyli we wtorek spod gruzów po ponad 30 godzinach na mrozie sięgającym -27 st. C. Lekarze oceniali jego stan jako stabilnie ciężki z powodu licznych obrażeń i odmrożeń, ale mówią o poprawie.

Reklama
PAP/EPA / RUSSIAN EMERGENCY SITUATIONS MINISTRY HANDOUT

Do wybuchu i zawalenia się jednej z dwunastu klatek schodowych w dziewięciopiętrowym bloku mieszkalnym doszło 31 grudnia ok. godz. 6 rano czasu miejscowego (godz. 2 w Polsce). W wyniku eksplozji całkowitemu lub częściowemu zniszczeniu uległo kilkadziesiąt mieszkań. Ratownicy poinformowali w czwartek, że dwie kolejne klatki budynku zostaną zdemontowane, ponieważ grożą zawaleniem.

PAP/EPA / RUSSIAN EMERGENCY SITUATIONS MINISTRY HANDOUT

Miejsce tragedii odwiedzili m.in. prezydent Rosji Władimir Putin, ministrowie ds. sytuacji nadzwyczajnych i zdrowia, a także szef Komitetu Śledczego. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej jako najbardziej prawdopodobną przyczynę tragedii rozpatruje wybuch gazu.

PAP/EPA / RUSSIAN EMERGENCY SITUATIONS MINISTRY HANDOUT