Obie szefowe rządów przyjęły honory wojskowe i wysłuchały hymnów państwowych, siedząc na krzesłach ustawionych na podeście przed Urzędem Kanclerskim. W czwartek w identyczny sposób została powitana przez Merkel premier Danii Mette Frederiksen. Wówczas niemieckie media podkreślały, że jest to sytuacja "absolutnie nietypowa".

Reklama

Zasady protokołu zostały pominięte na wyraźne życzenie Merkel, która w ciągu ostatniego miesiąca trzykrotnie doznała ataku drgawek w czasie oficjalnych uroczystości. We wtorek po niemieckiej kanclerz nie było widać żadnych oznak niedyspozycji: uśmiechała się i żywo rozmawiała z Sandu.

Dokładna przyczyna dolegliwości niemieckiej polityk nie jest znana. W czwartek Merkel zapewniła, że dba o swoje zdrowie oraz zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka spoczywa na niej w związku z pełnioną funkcją.

Do pierwszego ataku drgawek doszło u kanclerz 18 czerwca, kiedy witała w Berlinie nowego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Sytuacja powtórzyła się 27 czerwca w zamku Bellevue, siedzibie prezydenta RFN Franka-Waltera Steinmeiera, podczas zaprzysiężenia nowej minister sprawiedliwości Christine Lambrecht, oraz 10 lipca w czasie wizyty premiera Finlandii Anttiego Rinne.

Reklama

Szefowa niemieckiego rządu przekonuje, że pierwszy napad był spowodowany odwodnieniem i upałami. Kolejne, miały według niej podłoże psychiczne.

Blisko 60 proc. Niemców uważa, że stan zdrowia kanclerz to jej prywatna sprawa. Powtarzające się przypadki niedyspozycji wywołały jednak debatę wśród jej partyjnych kolegów z CDU, czy nie powinna przekazać władzy następcy lub następczyni przed zakończeniem kadencji w 2021 roku.

Co dolega Angeli Merkel? Neurolog zabrał głos

Reklama

Podczas dwóch publicznych wystąpień - przywitania prezydenta Ukrainy i nominacji nowej szefowej resortu sprawiedliwości, można było zobaczyć niekontrolowane drgawki u kanclerz Niemiec. Jak tłumaczy Onetowi prof. Bogusław Paradowski, nie ma tu raczej mowy o Parkinsonie. W tej chorobie drgawki są asymetryczne, występują po jednej stronie ciała, bez utraty świadomości. U kanclerz były one obustronne, na całym ciele - mówi ekspert.

Drgawki pojawiły się nagle, ale dziś udało się kanclerz Niemiec je w pewnym stopniu opanować. Choć było widać, że były bardzo intensywne. Obserwując je, skłaniałbym się ku diagnozie zespołu pozapiramidowego. Trudno wyrokować jakiego rodzaju, bo jest wiele odmian tej choroby - dodaje lekarz. Tłumaczy, że choroba ta to jedno z najczęstszych zaburzeń neurologicznych wieku podeszłego, a wynika z uszkodzenia jąder podkorowych mózgu

Trwa ładowanie wpisu