65-letni Francuz, który przybył do Katalonii na urlop, do szpitala Bellvitge w mieście L'Hospitalet de Llobregat został przetransportowany w poniedziałek helikopterem z okolic lotniska.

Reklama

Służby medyczne Katalonii poinformowały, że podczas trwających od poniedziałku w regionie zamieszek, które wybuchły po skazaniu przez hiszpański Sąd Najwyższy dziewięciu katalońskich polityków separatystycznych, konieczne było udzielenie pomocy medycznej ponad 200 osobom. Wśród nich są dwaj uczestnicy separatystycznych protestów, którzy odnieśli poważne obrażenia; jeden stracił oko.

W środę źródło w policji potwierdziło, że funkcjonariusze interweniujący przeciwko separatystom otrzymali zakaz stosowania broni gładkolufowej. Używali jej wielokrotnie w poniedziałek i wtorek na ulicach katalońskich miast.

Odpowiedzialny za sprawy wewnętrzne w rządzie Katalonii Miquel Buch skrytykował w środę działania “agresywnych grup” wśród separatystycznych manifestantów. Uzasadnił też użycie siły przez policję koniecznością “zapewnienia ładu publicznego”.

Reklama

Deklaracja przedstawiciela rządu Katalonii jest niejako odpowiedzią na żądanie gabinetu Pedro Sancheza, który domagał się potępienia przez władze regionu zamieszek. Premier Hiszpanii w środę po spotkaniu z liderem opozycyjnej Partii Ludowej Pablo Casado stwierdził, że “nie wyklucza w Katalonii żadnej opcji”.

Podczas rozmowy Casado wezwał premiera do tymczasowego zawieszenia przez Madryt autonomii Katalonii. Sytuacja taka miała już miejsce przez blisko osiem miesięcy w latach 2017-18.

W poniedziałek rano Sąd Najwyższy w Madrycie skazał dziewięciu katalońskich separatystów na kary od 9 do 13 lat więzienia za podburzanie w związku z nielegalnym referendum niepodległościowym w tym regionie Hiszpanii z 1 października 2017 r. Krótko po ogłoszeniu wyroku premier Sanchez wyraził nadzieję, że orzeczenie SN “zostanie w pełni wykonane”.

Tymczasem we wtorek premier Katalonii Quim Torra podziękował wszystkim uczestnikom protestów w regionie, zapewniając, że jego gabinet nie zaprzestanie działań na rzecz ogłoszenia niepodległości regionu. W środę z kolei zapewnił, że jego “rząd zawsze pozostanie po stronie narodu”.

Reklama