Test z "wartości demokratycznych i quebeckich" to jedna z obietnic wyborczych Koalicja Przyszłość Quebecu (Coalition Avenir Quebec, CAQ), partii, która w październiku ub.r. wygrała wybory w prowincji, obok zapowiedzi wprowadzenia przepisów o laickości państwa, obniżek podatków i programów edukacyjnych.

Reklama

W środę w dzienniku urzędowym prowincji "Gazette Officielle du Quebec" ukazało się rozporządzenie do ustawy o imigracji, dodające do przepisów "naukę wartości demokratycznych i wartości quebeckich", których znajomość będzie wymagana z początkiem 2020 r. Imigranci ekonomiczni i członkowie ich rodzin powyżej 18. roku życia będą musieli uzyskać zaświadczenie o znajomości tych wartości. W egzaminie muszą udzielić co najmniej 75 proc. poprawnych odpowiedzi. Niezdany egzamin można poprawiać, a jeśli powtórka nie zakończy się sukcesem, trzeba będzie wziąć udział w specjalnym kursie. Jeśli i wówczas imigrant nie zda egzaminu, jego wniosek nie będzie rozpatrywany przez urzędników.

Test będzie składał się z 20 pytań nawiązujących do Kanadyjskiej Karty Praw i Swobód (część konstytucji Kanady) i - jak wskazują przykłady pytań cytowanych w krajowej prasie - będą one podobne do tych, z jakimi spotyka się każda osoba zdająca egzamin przed uzyskaniem kanadyjskiego obywatelstwa. Pytania odnoszą się do pięciu kwestii: równości kobiet i mężczyzn, społeczeństwa frankofońskiego, społeczeństwa laickiego, społeczeństwa demokratycznego oraz "praw i obowiązków". Przykładowe pytanie brzmi: "W Quebecu kobiety i mężczyźni mają takie same prawa i ta równość jest zapisana w prawie. Prawda czy fałsz?".

Test odnosi się przy tym wyłącznie do imigrantów przyjeżdżających do Quebecu w ramach programów imigracyjnych dla osób znajdujących zatrudnienie w tej prowincji. Imigranci, którzy przyjeżdżają w ramach łączenia rodzin, czy uchodźcy nie będą musieli zdawać testu.

Reklama

Pytania mają nawiązywać też do ustawy o laickości Quebecu, nad którą prace zakończyły się w połowie czerwca br. i która weszła już w życie. Pierwszy artykuł ustawy stwierdza, że Quebec jest "świeckim państwem", w artykule drugim ustawa stanowi zaś, że "świeckość państwa opiera się na czterech zasadach: rozdziału państwa i religii, neutralności religijnej państwa, równości wszystkich obywateli i obywatelek, wolności sumienia i wolności wyznania".

W 2019 r. Quebec przyjął ok. 38 tys. imigrantów, ale już w 2020 r. ustalony przez rząd prowincji limit podniesiono do 43–44 tys., a w 2022 – do 52,5 tys. Dobrze rozwijająca się gospodarka quebecka potrzebuje pracowników.

Jak podawały francuskojęzyczne media, rząd Quebecu chce rozmawiać z rządem federalnym o możliwości prawnego powiązania zdania egzaminu z przyznawaniem imigrantom ekonomicznym zgody na pobyt stały.

Premier Kanady Justin Trudeau w kampanii wyborczej krytykował rozwiązania ustawy o laickości, ale nie widział problemu we wprowadzaniu przez Quebec testów ze znajomości "wartości demokratycznych i quebeckich'. Premier prowincji Francois Legault mówił w środę, że sądzi, "iż ważne jest, by każdy przyjeżdżający do Quebecu rozumiał, że kobiety i mężczyźni są równi". Dodał, że niektórzy religijni ekstremiści nie zgadzają się z tym twierdzeniem. Wskazał też, że imigranci muszą wiedzieć przed podjęciem pracy, że jeśli ich stanowisko wiąże się z "pozycją władzy", nie mogą nosić widocznych symboli religijnych i muszą rozumieć, na czym polega laickość prowincji.

Działania rządu Quebecu cieszą się tam popularnością, ale w innych prowincjach są krytykowane przez polityków. W środę radni Toronto przyjęli wniosek, w którym potępili quebecką ustawę o świeckości i wezwali Trudeau do przeciwdziałania jej przepisom. To ciąg dalszy debaty z kampanii wyborczej, gdy liderzy polityczni po kolei krytykowali ustawę, ale nie zapowiadali zaskarżenia jej na gruncie konstytucyjnym. Zresztą zaraz po wyborach premier Quebecu apelował o respektowanie quebeckiej autonomii.

Reklama

Rządząca w Quebecu CAQ to partia powstała w 2011 r., utworzona przez Legault i Charles'a Sirosa. CAQ ma być "trzecią drogą" między zwolennikami federalizmu kanadyjskiego a separatystami. Sam Legault deklaruje się jako pragmatyk. CAQ odwołuje się do politycznego manifestu z 2005 r. "Pour un Quebec lucide" (Dla światłego Quebecu), w którym 12 polityków o różnych poglądach analizowało przyszłość prowincji w kontekście globalnych wyzwań.