Agencja powołuje się na relacje osób, które miały kontakt z liderem IS tuż przed jego śmiercią.

Nastoletnia jazydka, która była jego niewolnicą, opowiada, że al-Baghdadi zabierał ją ze sobą wszędzie, gdy tylko się przenosił. Jazydka, którą uwolniono w maju br., mówi, że al-Baghdadi już pod koniec 2017 r. próbował uciekać do prowincji Idlib, w której ostatecznie zginął podczas operacji sił USA. Dodaje, że pewnej nocy załadowano ją do liczącego trzy pojazdy konwoju. Razem z nią podróżowali przywódca Państwa Islamskiego, jego żona i ochroniarze. Konwój dotarł do głównej drogi, ale zawrócił. Obawiano się, że może zostać zaatakowany. Jazydka miała wtedy 17 lat.

Reklama

Grupa spędziła kilka dni w niewielkim mieście Hadżin w Syrii, niedaleko granicy z Irakiem. Później przeniosła się do innego miasta przy granicy - znajdującej się na terenach kontrolowanych przez Państwo Islamskie Dasziszy. Tam nastolatka spędziła cztery miesiące w domu teścia al-Bagdadiego. Lider Państwa Islamskiego często ją tam odwiedzał i gwałcił. Przemieszczał się tylko w nocy, w sportowym obuwiu i z zasłoniętą twarzą. Zawsze towarzyszyła mu ochrona.

Wiosną 2018 r. jazydka została oddana innemu mężczyźnie, który zabrał ją z Dasziszy. Wtedy po raz ostatni widziała al-Bagdadiego. Później dostała jeszcze od niego w prezencie biżuterię.

Reklama

Przez kolejny rok al-Bagdadi przemieszczał się po wschodniej Syrii, aż dotarł do Idlib. Mohamad Ali Sadżit, który był mężem siostry żony al-Bagdadiego, od końca 2017 r. kilka razy widział lidera Państwa Islamskiego. W telewizji Al-Arabiya opowiadał, że al-Bagdadi był "kłębkiem nerwów" - cały czas chodził, mówił o zdradzie i szpiegach wśród swoich współpracowników. Agencja AP zauważa, że to m.in. Sadżit miał być jedną z osob, które pomogły namierzyć al-Bagdadiego.

Sadżit twierdzi, że al-Bagdadi chodził z pasem szahida i trzymał go przy łóżku, kiedy spał. Jego bliscy współpracownicy także nosili pasy. Nigdy nie używał telefonu komórkowego.

Stres pogłębiał problemy al-Bagdadiego z cukrzycą. Przywódca Państwa Islamskiego cały czas musiał sprawdzać poziom cukru we krwi i przyjmować insulinę. Podczas ramadanu nie pościł i zmuszał swoich współpracowników do zrezygnowania z postu.

Reklama

Kiedy pojawiały się informacje o możliwych atakach na tereny na granicy syryjsko-irackiej, rozbierano namioty, a al-Bagdadiego chowano w dole, który następnie przykrywano. Nad kryjówką wypasano stado owiec, żeby dodatkowo zamaskować miejsce, w którym schował się lider Państwa Islamskiego. Gdy zagrożenie mijało, znów rozbijano namioty. Al-Bagdadi chodził przebrany za pasterza.

Władze USA twierdzą, że nie wiedzą, kiedy al-Bagdadi przybył do prowincji Idlib. Ukrył się w miejscowości Barisza. Jeden z jej mieszkańców, cytowany przez AP, opowiada, że 26 października przed godziną 23 pojawiło się kilkanaście helikopterów. Wyszliśmy na balkon, żeby popatrzeć, ale zaczęli strzelać z broni automatycznej, więc wróciliśmy do środka i schowaliśmy się - opowiada. Nikt nie spodziewał się, że al-Bagdadi tu jest - dodaje inny.

Bagdadi był przywódcą IS od 2010 roku, kiedy organizacja ta była jeszcze gałęzią Al-Kaidy w Iraku. W szczytowym okresie kontrolowała ona tereny od północy Syrii wzdłuż rzek Tygrys i Eufrat do obrzeży stolicy Iraku, Bagdadu. Jednak porażki IS w Mosulu w Iraku i w Ar-Rakce w Syrii w 2017 roku spowodowały sukcesywny upadek samozwańczego kalifatu. Bagdadi zginął podczas operacji przeprowadzonej przez amerykańskie siły specjalne.