"Każdego roku wydajemy miliony ze wspólnego budżetu na budowę i utrzymanie dróg, z których korzysta tylko kilka procent najbogatszych obywateli, których stać na samochody. Tak nie powinno być" - stwierdził sir Julius Chan, gubernator prowincji Nowa Irlandia w Papui-Nowej Gwinei, i ogłosił, że ma rozwiązanie bardziej sprawiedliwe.

Reklama

Od przyszłego roku wszyscy obywatele Nowej Irlandii będą mogli kupić sobie rowery, płacąc za nie tylko połowę ceny. Drugą połówkę gubernator zapłaci z budżetu prowincji. Na cały przyszły rok zarezerwowano już 200 tysięcy kina, czyli około 182 tysięcy złotych.

Reszta pieniędzy zaoszczędzonych na wydatkach na drogi przeznaczona zostanie na budowę przychodni lekarskich i szkół na małych, biednych wyspach należących do prowincji.

Żeby jednak drogi nie rozsypały się i było po czym jeździć, gubernator nakazał obłożenie posiadaczy samochodów dodatkowym podatkiem.

Swój plan gubernator Chan ogłosił w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, bo - jak stwierdził - tak jak Święty Mikołaj chciał przynieść swoim rodakom odrobinę prawdziwej radości w te święta.

Reklama