Lot śmigłowca odbywał się w bezpośrednim sąsiedztwie granicy państwowej Azerbejdżanu z Armenią w czasie, gdy w strefie armeńsko-azerbejdżańskiego konfliktu o Górski Karabach trwają działania bojowe. Lot odbywał się o zmroku, na małej wysokości, poza strefą obserwacji radarowej obrony powietrznej. W rejonie tym nie pojawiały się wcześniej rosyjskie śmigłowce - głosi oświadczenie MSZ Azerbejdżanu.

Reklama

Wyraża jednocześnie ubolewanie w związku z tym "tragicznym incydentem, który miał charakter przypadkowy i nie był skierowany przeciwko stronie rosyjskiej".

Jak podawano już wcześniej, śmigłowiec zestrzeliła kierowana rakieta przeciwlotnicza odpalona z ręcznej wyrzutni.