Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej na życzenie Franciszka sporządził i opublikował we wtorek raport na temat wiedzy, jaką miał Watykan na temat oskarżanego o molestowanie nieletnich i dorosłych dostojnika, a także procesów decyzyjnych, jakie podejmowano w jego sprawie.

Reklama

W raporcie ujawniono, że w 1999 roku nuncjatura apostolska w Waszyngtonie została ostrzeżona przez ówczesnego arcybiskupa Nowego Jorku kardynała Johna Josepha O'Connora, że planowana nominacja McCarricka na metropolitę stolicy USA może wywołać "poważny skandal" z powodu krążących wtedy głosów o zachowaniu hierarchy wobec młodych mężczyzn.

Za ważny krok Watykan uznał decyzję podjętą przez Jana Pawła II, który poprosił nuncjusza w USA o sprawdzenie tych zarzutów. Dochodzenie nie przyniosło konkretnych dowodów. Mimo to - ujawniono w raporcie - papież zdecydował o wycofaniu kandydatury McCarricka.

Reklama

Następnie poinformowano, że do radykalnej zmiany doszło po tym, gdy 6 sierpnia 2000 roku McCarrick na wiadomość o wątpliwościach co do jego kandydatury na metropolitę Waszyngtonu napisał list do biskupa Dziwisza, w którym zapewnił o swej niewinności i o tym, że "nigdy nie utrzymywał stosunków seksualnych z żadną osobą".

Jan Paweł II przeczytał list i był przekonany, że hierarcha mówi prawdę, a zarzuty są bezpodstawne. To wtedy, jak wynika z watykańskiego raportu, polski papież zalecił, by nazwisko McCarricka przywrócono na listę kandydatów na metropolitę najważniejszej archidiecezji w USA, na którą został potem wybrany.

To jeden z głównych wątków raportu.

Watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin oświadczył: Publikujemy raport z bólem z powodu ran, jakie sprawa ta wywołała u ofiar, ich rodzin, w Kościele w Stanach Zjednoczonych, w Kościele powszechnym.

Theodore McCarrick był przez lata jednym z najbardziej wpływowych hierarchów Kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych. W latach 2000-2006 był arcybiskupem metropolitą Waszyngtonu.

Reklama

W 2018 roku, po pierwszych śledztwach wszczętych w sprawie stawianych mu zarzutach, zrezygnował z godności kardynała.

Wszczęty w Watykanie jego proces kanoniczny zakończył się wydaniem przez Kongregację Nauki Wiary dekretu w lutym 2019 roku, w którym uznano go za winnego czynów wobec nieletnich i dorosłych. Papież Franciszek uznał ten dekret za definitywny, w wyniku czego wydalił wtedy byłego kardynała ze stanu kapłańskiego.