Barysiewicz – jak powiedziała jej córka – wyszła do sklepu, ale potem przestała odbierać telefony. Wkrótce wróciła do domu w towarzystwie służ bezpieczeństwa, ale niecałą godzinę później została zabrana.

"Zamaskowani ludzie po cywilnemu wyprowadzili Kaciarynę Barysiewicz z domu i gdzieś zawieźli. Na razie nie wiemy, gdzie" – podało niezależne Stowarzyszenie Dziennikarzy Białoruskich (BAŻ).

Reklama

Później agencja BiełaPAN podała, że znajduje się ona w areszcie KGB.

Wcześniej w czwartek Prokuratura Generalna poinformowała, że wszczęto sprawę karną przeciwko lekarzowi, który przekazał portalowi Tut.by dane dotyczące Bandarenki, oraz jeszcze jednej osobie.

Reklama

Według prokuratury lekarz "bez zawodowej konieczności" wszedł w "przestępczą zmowę z przedstawicielem internetowego medium, któremu przekazał wyniki badania lekarskiego" Bandarenki, ujawniając tym samym tajemnicę lekarską. Prokuratura twierdzi, że miało to poważne konsekwencje, bo doprowadziło do wzrostu napięcia w społeczeństwie, stworzyło atmosferę braku zaufania do organów władzy państwowej i pobudziło obywateli do agresji oraz działań niezgodnych z prawem.

W ubiegłym tygodniu w jednej z dzielnic Mińska 31-letni Raman Bandarenka wyszedł z domu, widząc, że zamaskowani mężczyźni zrywają biało-czerwono-białe flagi białoruskie używane przez środowiska niezależne. Został pobity przez zamaskowanych mężczyzn, a następnie przewieziony na komendę. Młody człowiek zmarł w szpitalu.

Komitet Śledczy powiadomił, że według ustaleń śledztwa w zeszłą środę milicja otrzymała zgłoszenie, że w Mińsku doszło do bijatyki między "agresywnie nastawionym mieszkańcami wieszającymi wstęgi” a osobami, które je zdejmowały. "Przybyli na miejsce funkcjonariusze milicji znaleźli mężczyznę z obrażeniami ciała i oznakami odurzenia alkoholem" – twierdzi Komitet. Mężczyzna został przewieziony na komisariat w celu – jak podał Komitet – wyjaśnienia okoliczności zdarzenia, ale "w związku z pogorszeniem się jego stanu zdrowia wezwano do niego karetkę” i mimo udzielenia mu pomocy medycznej zmarł.

Reklama

W odpowiedzi na komunikat Komitetu lekarze pogotowia ratunkowego opublikowali na kanale Telegramu "Białe Chałaty" kartę wypisową Bandarenki, w której napisano, że miał "0 proc. alkoholu we krwi".

Jak poinformowało Radio Swaboda, nabożeństwo żałobne Bandarenki odbędzie się w piątek o godz. 11 (9 czasu polskiego) w cerkwi Zmartwychwstania Pańskiego w Mińsku.