W swej wypowiedzi dla państwowego radia Ethiopia Broadcasting Corporation Tsegaye zaapelował do mieszkańców Makalle, by zachowali ostrożność podczas nieuchronnego ostrzału artyleryjskiego miasta.

- Następna faza operacji będzie decydująca. Jej celem jest przejęcie kontroli nad Makalle - zaznaczył rzecznik etiopskiej armii, która prowadzi działania w zbuntowanej prowincji Tigraj.

Reklama

W sobotę czynniki rządowe w Addis Abebie informowały o postępach ofensywy, w tym - o przejęciu kontroli nad miastem Adigrat oddalonym o 116 km od Makalle. Przez Adigrat przechodzi ważny szlak komunikacyjny łączący północną część Etiopii z Erytreą i Morzem Czerwonym. To 60-tysięczne miasto było kolejnym ośrodkiem, który został spacyfikowany i podporządkowany władzom federalnym mimo aktywnego sprzeciwu lokalnych władz i ludności.

Reklama

Cały Tigraj jest objęty blokadą komunikacyjną, nie działa tam internet i zakłócona jest łączność komórkowa, a zagraniczni korespondenci nie mogą przekonać się naocznie, jak wygląda sytuacja - podkreśla Reuters. Rośnie liczba ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej; media mówią nawet o "kilkuset zabitych", ale konkretne dane nie zostały przedstawione przez żadną ze stron.

Tymczasem rośnie międzynarodowa presja na etiopski rząd, by zezwolić na mediację w konflikcie, ale nie chce na to zgodzić się premier Etiopii Abiy Ahmed Ali. Szef rządu uważa, że to wewnętrzny konflikt, z którym jego gabinet i armia sobie poradzi. Abiy zapowiedział, że będzie negocjował tylko wtedy, gdy przywróci porządek konstytucyjny w Tigraju.

Reklama

W piątek Unia Afrykańska poinformowała, że powierzyła misję mediacyjną b. prezydentowi Mozambiku Joaquimowi Chissano, b. prezydent Liberii, laureatce Pokojowej Nagrody Nobla w 2011 r. Ellen Johnson-Sirleaf oraz b. prezydentowi RPA Kgalemie Motlanthe. O rozpoczęcie rozmów pokojowych apelował wcześniej m.in. ONZ i Norweski Komitet Noblowski, który w 2019 r. przyznał premierowi Abiyowi Pokojową Nagrodę Nobla za jego inicjatywy w sprawie zakończenia konfliktu granicznego z Erytreą. W sobotę władze w Addis Abebie po raz kolejny oświadczyły jednak, że nie potrzebują międzynarodowej mediacji.

Do wybuchu konfliktu w Tigraju doszło na początku listopada, gdy według władz federalnych tigrajskie bojówki zaatakowały miejscową bazę wojskową etiopskiej armii, po czym wojska federalne rozpoczęły ofensywę w Tigraju. Rząd Etiopii zarzuca władzom tego regionu dążenie do secesji. We wrześniu w Tigraju odbyły się wybory regionalne wbrew władzom federalnym, które uznały głosowanie za nielegalne.

Od 4 listopada w regionie obowiązuje wprowadzony przez władze centralne półroczny stan wyjątkowy i trwa interwencja wojskowa.