Eksplozja zniszczyła całkowicie trzykondygnacyjny budynek, który - jak podały służby ratownicze - "złożył się jak domek z kart". Na parterze znajdował się duży supermarket spożywczo-przemysłowy, na wyższych piętrach były biura i gabinet stomatologiczny. Wybuch nastąpił rano, gdy sklepy były jeszcze zamknięte. Uratowany pracownik ochrony powiedział, że był sam w budynku. Wcześniej ratownicy nie wykluczali, że wewnątrz mógł być też ktoś ze sprzedawców. Na miejscu nadal pracują służby ratownicze.

Reklama