28-letni Aiden Aslin i 48-letni Shaun Pinner są sądzeni w samozwańczej Donieckiej Republice Ludowej (DRL) na wschodzie Ukrainy. Mężczyznom grozi kara śmierci - informuje Sky News. Mężczyźni twierdzą, że służyli w regularnych jednostkach wojskowych w Mariupolu, więc powinni być chronieni jako jeńcy wojenni przez Konwencję Genewską. Aslin i Pinner od kilku lat mieszkali na Ukrainie.

Reklama

Przywódca samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Denys Puszylin oskarżył mężczyzn o "potworne" zbrodnie, takie jak próby przejęcia władzy i zbrodnie przeciwko grupom ludzi. Powiedział, że ich proces rozpocznie się w sądzie najwyższym DRL. Pod koniec maja Wiktor Gawriłow, urzędnik prokuratury generalnej samozwańczej DRL, poinformował, że dochodzenie karne "zostało zakończone" i - biorąc pod uwagę, że trwa wojna - oskarżeni mogą zostać skazani na karę śmierci.

Dwaj Brytyjczycy oraz Ibrahim Saadun, jeniec z Maroka, zostali pokazani w sądzie na miejscu zarezerwowanym dla oskarżonych w nagraniu wideo opublikowanym w rosyjskich kanałach w mediach społecznościowych - podaje dziennik "Guardian".

Rodzina Aslina przekazała, że współpracuje z ukraińskim rządem i brytyjskim ministerstwem spraw zagranicznych w celu uwolnienia 28-latka. Mężczyzna wstąpił do ukraińskich sił zbrojnych jako żołnierz piechoty morskiej w 2018 r. i złożył wniosek o obywatelstwo. Jego narzeczoną jest Ukrainka.

Reklama

Pinner został sfilmowany w kwietniu, mówiąc, że został schwytany podczas obrony Mariupola. Jego rodzina podkreślała wówczas, że "nie był ochotnikiem ani najemnikiem, ale oficjalnie służył w armii ukraińskiej". Mężczyzna powiedział Sky News kilka miesięcy wcześniej, że po dziewięciu latach służby w armii brytyjskiej odbywa czwartą misję na Ukrainie. Mieszka w kraju od 2018 roku i ma żonę Ukrainkę.

Brytyjski rząd "oczekuje respektowania praw konfliktu"

Wicepremier Wielkiej Brytanii Dominic Raab powiedział w poniedziałek, że brytyjski rząd oczekuje respektowania praw konfliktu zbrojnego, dodał, że władze brytyjskie złożą potrzebne oświadczenia w sądzie w DRL w imieniu Aslina.

"Jeśli autentyczność filmów z sali sądowej zostanie potwierdzona, mężczyźni będą pierwszymi ukraińskimi żołnierzami, których sądzą siły prorosyjskie, co zdaniem obserwatorów może stanowić część z serii pokazowych procesów, mających uzasadnić inwazję Rosji na Ukrainę" - komentuje "Guardian".

Reklama

Inny Brytyjczyk, Andrew Hill, został schwytany w obwodzie mikołajowskim pod koniec kwietnia. Jego sytuacja jest niejasna, sam sugerował, że walczył w szeregach Legionu Międzynarodowego, jednostki utworzonej przez władze ukraińskie dla obcokrajowców, chcących wesprzeć walkę z Rosjanami.

Jak wcześniej informował portal Ukrainska Prawda, powołując się na bojowników z tzw. DRL, separatyści zarzucają mężczyznom, że "za wynagrodzenie brali udział w zbrojnej agresji Ukrainy w celu przejęcia władzy w DRL".

Zgodnie z prawem międzynarodowym jest to porwanie; obcokrajowcy są jeńcami, a "sąd" w tzw. DRL nie ma mocy prawnej - podkreślił portal. Pozbawienie życia jeńca stanowi zbrodnię wojenną.