Europejscy przywódcy starają się opracować plan niezależnego wsparcia Kijowa. W marcu prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział utworzenie sił pokojowych, które miałyby działać na terytorium Ukrainy. Z kolei premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer wezwał do utworzenia tzw. koalicji chętnych, która ma być gotowa do stacjonowania w regionie.
Powrót do lat 90. Czy misje pokojowe w Ukrainie mają sens?
Zdaniem "Foreign Affairs" pomysł ten to nic innego jak powrót do logiki lat 90., kiedy NATO prowadziło misje pokojowe na Bałkanach. Amerykański magazyn podkreśla, że siły pokojowe nie mają realnej siły bojowej, a ich wiarygodność opiera się na założeniu, że USA będą gotowe wkroczyć, jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli.
"Europejscy przywódcy sami przyznają, że ich siły muszą być 'podpierane' przez Waszyngton" – zauważa "Foreign Affairs". Jednak zarówno Donald Trump, jak i Władimir Putin – którzy byliby kluczowi dla powodzenia tego planu – już odrzucili przypisane im role. Trump nie zamierza angażować USA w otwartą wojnę z Rosją, a dla Putina zaakceptowanie europejskich sił w Ukrainie oznaczałoby rezygnację z jednego z głównych celów wojny – powstrzymania ekspansji NATO.
Polska "wschodnim zawiasem". Amerykanie o sytuacji w Europie
"Foreign Affairs" podkreśla, że Europa powinna skupić się na stworzeniu zdolności bojowej, którą wojskowi nazywają "masą manewrową". To siła, którą można szybko przerzucić tam, gdzie pojawi się zagrożenie – do Ukrainy, na Białoruś, do Polski lub państw bałtyckich.
W tym kontekście szczególnie istotna jest Polska. Ze względu na położenie geograficzne, wielkość i infrastrukturę, to właśnie kraj nad Wisłą może stać się "wschodnim zawiasem europejskiej obrony" – ocenia magazyn.
Europa dysponuje siłą militarną, ale brakuje współpracy i gotowości
"Foreign Affairs" wskazuje, że Europa dysponuje już znaczną siłą militarną. Państwa europejskie mają setki tysięcy żołnierzy, nowoczesne lotnictwo i flotę wojenną, ale problemem jest rozproszenie i brak gotowości do wspólnego działania.
Według wyliczeń magazynu, europejscy członkowie NATO posiadają blisko 100 eskadr myśliwców, tyle samo okrętów wojennych i ponad 100 brygad wojsk lądowych. Tylko trzy państwa – Francja, Niemcy i Wielka Brytania – dysponują łącznie 22 brygadami, z których część mogłaby zostać wykorzystana do stworzenia wspólnego korpusu bojowego.
Inwestycje w infrastrukturę niezbędne. Europa musi zadbać o mobilność
Europa już wcześniej próbowała stworzyć tzw. inicjatywę gotowości sił NATO – plan zakładający możliwość rozmieszczenia 30 batalionów, 30 eskadr i 30 okrętów w ciągu 30 dni. Projekt nie został jednak zrealizowany z powodu braku politycznej presji.
Oprócz konsolidacji sił Europa musi zadbać o mobilność. "Foreign Affairs" zaznacza, że transport pancernych jednostek nie odbywa się drogą powietrzną. Do tego potrzebna jest kolej, drogi i porty. Dlatego niezbędne są inwestycje w infrastrukturę – zauważa magazyn.
Źródło: Foreign Affairs