Ameryka w szoku i żałobie po masakrze w szkole. ZDJĘCIA
1 20 białych balonów, które zawieszono przy wjeździe do szkoły Sandy Hook w Newtown, ma upamiętniać 20 zamordowanych dzieci. Najmłodsze z nich miały pięć lat.
PAP/EPA / JUSTIN LANE
2 Prezydent USA, wyraźnie poruszony, ocierając łzy mówił o tym, że Amerykanie przeżyli już zbyt wiele takich tragedii. Mamy złamane serca - powiedział i wezwał Amerykanów do odłożenia na bok polityki i podjęcia konkretnych działań, by zapobiec tragediom.
PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS
3 Terry Henaghan i jej córka Taylor przed rzędem zniczy, które ustawiły przed swym domem nieopodal szkoły Sandy Hook w Newtown. Społeczność 30-tysięcznego miasteczka jest w szoku po tym, co stało się w szkole. Zginęło w niej 26 osób, w tym 20 dzieci.
PAP/EPA / JUSTIN LANE
4 Bliscy, przyjaciele i mieszkańcy miasta Newtown zgromadzili się w kościele St. Rose of Lima, gdzie pojawił się również gubernator stanu Connecticut Dannel Malloy.
PAP/EPA / ANDREW GOMBERT POOL
5 Dzieci, którym udało się uciec ze szkoły, relacjonowały, że nauczyciele próbowali ukrywać je w klasach, toaletach. Niektórzy z uczniów chowali się w szafach. Nauczyciele, którzy wyprowadzali dzieci ze szkoły, mówili im, że wewnątrz grasuje "dzikie zwierzę".
PAP/EPA / ANDREW GOMBERT POOL
6 Zabójca został zidentyfikowany jako Adam Lanza. Mężczyzna do szkoły przyszedł uzbrojony w trzy sztuki broni, wszystkie należące do jego matki, legalnie nabyte i zarejestrowane. Kobieta, która była nauczycielką w szkole Sandy Hook, również została zastrzelona przez napastnika.
PAP/EPA / JUSTIN LANE
7 Tuż po pojawieniu się informacji o masakrze przed Białym Domem w Waszyngtonie zebrali się przeciwnicy powszechnego dostępu do broni palnej.
PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS
8 Po tragedii w szkole Sandy Hook prezydent Barack Obama zarządził opuszczenie flag narodowych na gmachach urzędów publicznych do połowy masztu. Ameryka pogrążyła się w żałobie.
AP / David Goldman