Kilkanaście kart bez wymaganych pieczęci obwodowej komisji wyborczej znalazło się w lokalu wyborczym w Jedlni Letnisko pod Radomiem na południu Mazowsza.
Zamiast uznać głosy za nieważne, komisja ostemplowała karty i doliczyła je do puli głosów ważnych - wyjaśnia w rozmowie z Radiem RDC Elżbieta Białkowska - dyrektor radomskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.

Reklama

Podkreśla, że jeśli komisja rzeczywiście tak zrobiła to postąpiła niezgodnie z prawem. O tym czy doszło do złamania prawa zdecyduje radomska prokuratura, która już zajęła się sprawą.