Wyborcze kwiatki i cuda nad urną. Przegląd incydentów z kraju

1 Protest wyborczy zamierza złożyć Jan Ołdakowski. Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego chce donieść PKW w związku z sytuacją, której był uczestnikiem. Wraz z żoną zagłosował na pewną kandydatkę. Po wyborach okazało się, że komisja doliczyła się zaledwie jednego oddanej na nią głosu. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

2 PKW podaje cząstkowe dane dotyczące wyników wyborów do sejmików, w tym dotyczące województwa świętokrzyskiego. Wojewódzka Komisja Wyborcza w Kielcach jednak stwierdziła, że nie wysyłała danych z protokołów do centrali. CZYTAJ WIĘCEJ

3 Kuriozalna sytuacja w Szczecinie. Jak informuje RMF FM, podczas zliczania głosów w wyborach na prezydenta system PKW wskazał, że ich zwycięzcą został Krzysztof Woźniak. Sęk w tym, że takiego kandydata nie było na liście kandydatów na włodarza miasta. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

4 Podczas gdy w części regionów analizowane są już wyniki wyborów i dyskutuje się o zawieraniu koalicji, na Dolnym Śląsku wciąż daleko jest do zliczenia głosów. Zarządzono liczenie ręczne wszystkich głosów, a wyniki będą wprowadzane do arkuszy excelowskich. Szef Wojewódzkiej Komisji Wyborczej powiedział w rozmowie z "Gazetą Wrocławską", że wątpi, by wyniki wyborów w regionie były znane do końca tygodnia.

5 Na warszawskiej Pradze Południe po wyborach worki z głosami walały się kompletnie niezabezpieczone. Policja zdecydowała się przekazać sprawę prokuraturze, o czym informuje TVN Warszawa.

6 Okręg numer 4 we Włocławku pokazał problemy, jakie w wyborczą niedzielę pojawiały się również w innych miejscach. Okazało się, że na kartach wyborczych były błędy. Poza tym głosy nie mieściły się w urnach, członkowie komisji na urny przerobili kartony do drukarek. CZYTAJ WIĘCEJ >>>.