Informatyk, który w 2006 roku wykradł ze szwajcarskiego banku 130 tys. nazwisk Europejczyków niepłacących podatków, przewodzi liście Partii X, jednak ze względów bezpieczeństwa nie może uczestniczyć w wiecach.

Falciani nie odwiedza miast, nie spotyka się z wyborcami ani nie występuje w telewizyjnych debatach. Odkąd wykradł dane, musi się ukrywać. Wielu z tych, na których doniósł miało mu grozić śmiercią.
Falciani wystąpił przed kamerami tylko raz, żeby przedstawić program Partii X. Obiecuje w nim walkę z korupcją, szarą strefą i bezkarnością banków.

Reklama

Chcemy stworzyć mapę transakcji bankowych. Będzie na niej widać, kto łamie prawo, kto nie płaci podatków i kto dokonuje podejrzanych transakcji - informował.

Ekstradycji informatyka domagała się Szwajcaria. Madryt odmówił, bo współpracuje on z hiszpańskim wymiarem sprawiedliwości. Dzięki danym, które wykradł, w Europie udowodniono oszustwa podatkowe na 250 mld euro. Wiadomo, że na „liście Falcianiego” jest 659 Hiszpanów. Podobno są wśród nich prezesi dużych banków.

Reklama