Mamy do czynienia z jednym z największych skandali w historii polskiej demokracji po 1989 roku - oświadczył w środę Janusz Palikot, odnosząc się do braku debaty przedwyborczej między liderami PO i PiS: Donaldem Tuskiem i Jarosławem Kaczyńskim. Protestował też przeciwko braku zaproszenia go do debaty ze strony TVN24.

Reklama

>>> Czytaj także: Palikot wściekły na TVN. "Żenująca ustawka"

Szef MSZ Radosław Sikorski ocenił podczas debaty wyborczej w TVN24, że koalicja PO z PiS jest nie do pomyślenia. Z kolei minister pracy Jolanta Fedak (PSL) podkreśliła, że o ewentualnych koalicjach zdecydują wyborcy 9 października. Oprócz Sikorskiego i Fedak, w debacie biorą udział szef SLD Grzegorz Napieralski i przewodniczący PJN Paweł Kowal. Uczestnicy debaty pytani byli m.in. o to, z kim ich ugrupowania mogłyby po wyborach tworzyć koalicję, a kogo definitywnie wykluczają.

"Uważam debatę o przyszłym koalicjach za przedwczesną, bo już w niedzielę się dowiemy kto ile uzyskał mandatów i wtedy będzie to poważna dyskusja" - mówił Sikorski. Podkreślił, że cztery lata temu i wcześniej uważał, że koalicja PO z PiS-em była możliwa, ale obecnie to się "rozjechało w inne rzeczywistości".

Reklama

Powiedział, że w kwestii katastrofy smoleńskiej emocje tak zostały nakręcone, że są Polacy, którzy dysponują innymi faktami. "Epatowano przez miesiące bombą próżniową, sztuczną mgłą" - mówił. Jego zdaniem, siła polityczna, która takie rzeczy firmowała, powinna być przez wyborców z tych spiskowych teorii rozliczona. "Z partii obecnych w parlamencie, to z PiS-em to (koalicja) jest nie do pomyślenia" - podkreślił Sikorski.

Fedak powiedziała, że przyszłą ewentualną koalicję wyznaczą wyborcy. "Ta koalicja, która trwa cztery lata, to jest ewenement w okresie dwudziestolecia Polski. Ona miała większość przez cztery lata. Taka rzecz się wcześniej nie zdarzyła, oznacza to, że partie miały dużą zdolność do porozumiewania się" - stwierdziła Fedak. Jej zdaniem, koalicja PO-PSL zdała egzamin, zapewniając Polakom cztery lata spokojnych rządów, wzrost gospodarczy i społeczny spokój. "To jest bardzo dobra koalicja" - dodała.

Prezes PJN Paweł Kowal mówił, że może powstać szeroka koalicja na rzecz rozwoju i reform, oparta m.in. o nowy budżet UE. "W takiej koalicji powinni się znaleźć wszyscy ci, którzy są za niskimi podatkami i za inwestycją w polską rodzinę" - powiedział. Jego zdaniem, partie centroprawicowe powinny wystawić swoich kompetentnych polityków, którzy będą w stanie dokonać razem tych reform. "W takim rozwiązaniu PJN to jedyna siła polityczna, która wchodzi do Sejmu i mówi: my dopiero zaczynamy, ale jesteśmy w stanie łączyć" - zaznaczył.

Reklama

Natomiast Grzegorz Napieralski pytał dlaczego na debacie nie pojawił się premier Tusk. "Dlaczego Donald Tusk dzisiaj zdezerterował i nie przyszedł" - dopytywał szef SLD. Jego zdaniem, Tusk nie pojawił się w studiu TVN24, bo musiałby odpowiedzieć na trudne pytania dotyczące np. tego czy minister infrastruktury Cezary Grabarczyk będzie nadal w rządzie. Jak mówił, Tusk nie chce rozliczyć się ze swoich niedotrzymanych obietnic.

Napieralski przeciw narkotykom; Fedak: PSL jest prospołeczne

Podczas debaty Kowal pytał Napieralskiego o stosunek SLD do legalizacji narkotyków oraz o naśladowanie Janusza Palikota w kwestiach antykościelnych. Szef SLD w odpowiedzi przekonywał, że Sojusz nie naśladuje Janusza Palikota w jego działaniach antykościelnych. "Jestem politykiem konsekwentnym i od lat mówię to samo" - zapewniał Napieralski. Zadeklarował też, że jest przeciwnikiem legalizacji narkotyków.

Radosław Sikorski pytał Kowala, dlaczego odszedł z PiS. Kowal odpowiedział, że zdecydował się pójść swoją drogą, ponieważ chciał zrobić coś nowego dla Polski. "Trzeba skończyć walkę kogutów (PO z PiS-PAP) - zaznaczył Kowal. Natomiast Fedak szef MSZ zapytał o ocenę koalicji PO-PSL. "Jesteśmy bardziej prospołeczni, Platforma jest bardziej liberalna" - odpowiedziała Fedak. Zaznaczyła jednocześnie, że koalicji PO-PSL udało się ustalać wspólne zasady i przeprowadzać wspólne reformy.



Z kolei Kowal pytał Fedak o reformę OFE. Jak ocenił, Polaków interesuje to, co rząd robi z pieniędzmi wpłacanymi do OFE. "Zabieracie pieniądze z OFE, w ten sposób łatacie błędy w swojej polityce" - zaznaczył. "Pan nie ma pojęcia o systemie emerytalnym" - replikowała Fedak. Minister zapewniała, że rząd PO-PSL nie zabrał ludziom pieniędzy, a jednocześnie rozpoczął uczciwą debatę z Polakami na ten temat. Jej zdaniem reforma OFE była "jedynym rozsądnym rozwiązaniem".

Napieralski i Sikorski m.in. o aferze hazardowej

Nie było jeszcze w Polsce takiej afery jak afera hazardowa - stwierdził szef SLD. W ocenie Radosława Sikorskiego, afera ta pokazała jak duże w obecnym rządzie jest wyczulenie na zagrożenia korupcyjne. Napieralski pytany był, jakie daje gwarancje, że nie wróci afera Rywina, w sytuacji, gdy Sojusz postuluje m.in. likwidację CBA.

"Ten rząd (PO-PSL) miał jeszcze większą aferę. Proszę zobaczyć ilu ministrów odeszło z rządu, kiedy pojawiła się wielka afera dotycząca hazardu. Takiej afery w Polsce jeszcze nie było. Donald Tusk musiał dymisjonować poszczególnych ministrów, to były hurtowe dymisje" - mówił Napieralski. Dodał, że "dzisiaj wydajemy pieniądze na instytucję polityczną, która została powołana przez PiS i PO, i wiemy czym to się skończyło". "My mówimy: likwidujemy CBA, a pieniądze idą na policję, na komendy wojewódzkie".

W reakcji na wypowiedź napieralskiego, Sikorski zauważył: "Lew Rywin poszedł siedzieć, a Donald Tusk zdymisjonował ministrów, gdy pojawiło się choćby podejrzenie działań nieetycznych". "Nikomu nie zostały postawione zarzuty i to pokazuje, jak bardzo wyczuleni jesteśmy na zagrożenia korupcyjne" - dodał.

Minister pracy i polityki społecznej, wiceprezes PSL Jolanta Fedak pytana była z kolei, kto blokował reformy w rządzie PO-PSL. "Zakończyliśmy kwestię wypłat emerytur, czyli reformę, która została rozpoczęta 10 lat temu" - zaznaczyła Fedak. Zwróciła uwagę, że żaden z poprzednich rządów nie zakończył sprawy emerytur pomostowych, ani nie zaproponował wypłat z nowego systemu emerytalnego. "Czas wielkiego reformowania skończył się po 1990 roku. Dziś powinniśmy zaproponować rozumne korekty i dostosować to, co się w tej chwili dzieje głównie do sytuacji zewnętrznej. Nam rewolucji nie potrzeba" - mówiła Fedak.

Prezes PJN Paweł Kowal ocenił natomiast, że "tempo wzrostu, które mamy dzisiaj w Polsce, powoduje, że jedziemy trabantem za mercedesem". "Potrzebujemy nowego uderzenia, nowego startu" - ocenił. Do Sikorskiego skierowano pytanie, czy łagodne przejście Polski przez kryzys to zasługa obecnego rządu. Szef MSZ zapewniał, że Polska ma najniższe długi w Europie w relacji do PKB. "Inni nam zazdroszczą tego, że w ogóle nie mieliśmy recesji, przez którą przeszła prawie cała Europa" - podkreślił.

Sikorski: Budujemy więcej niż w 1000-letniej historii Polski

Polska po raz pierwszy w historii jest uważana za kraj sukcesu gospodarczego - uznał Radosław Sikorski. "Budujemy więcej niż w 1000-letniej historii Polski" - ocenił.

"Polska dzięki odpowiedzialnej polityce finansowej ma jedną z najniższych inflacji. Mamy ją wtedy, gdy inni proponowali rozdęcie budżetu i szarżę makroekonomiczną na polskie finanse. Broniliśmy odpowiedzialności i dzięki temu dzisiaj jesteśmy postrzegani jako kraj, który byłby pożądany np. jako członek sfery euro" - mówił Sikorski, odpowiadając na pytanie lidera SLD Grzegorza Napieralskiego m.in. o ceny artykułów spożywczych.

Ocenił, że Polska po raz pierwszy w historii jest uważana za kraj sukcesu gospodarczego. "Kiedyś byliśmy Europą Wschodnią, potem Europą Środkową, a dzisiaj jesteśmy postrzegani bliżej standardów skandynawskich, jeśli chodzi o odpowiedzialność za finanse publiczne" - argumentował Sikorski.

Lider SLD pytał także, czy w przyszłym rządzie, po ewentualnej wygranej PO, znajdzie się minister infrastruktury Cezary Grabarczyk, który jego zdaniem nie budował, mimo obietnic, autostrad i nie zmodernizował kolei. "Nawet nie potrafi ułożyć rozkładu jazdy, bo widzieliśmy, co się dzieje na dworcach" - ocenił Napieralski. Pytał także o obecność w przyszłym rządzie PO minister zdrowia Ewy Kopacz, minister edukacji Katarzyny Hall i minister ds. równouprawnienia Elżbiety Radziszewskiej.



"Minister Grabarczyk zbudował więcej dróg niż jakikolwiek minister w rządach SLD, więc proszę sobie nie wycierać ust (...). Zbudowaliśmy więcej dróg niż poprzednich pięciu ministrów razem wziętych. To jest największy plac budowy w Europie. Budujemy więcej niż w 1000-letniej historii Polski" - odpowiedział Sikorski.

Przypomniał też, że minister zdrowia oparła się lobbystom, którzy próbowali Polsce sprzedać niepotrzebne szczepionki na grypę warte kilkaset milionów euro. "Za czasów minister zdrowia nakłady na służbę zdrowia wzrosły o 100 proc." - stwierdził. Uznał też, że obietnice SLD i sposób ich finansowania z budżetu państwa są całkowicie nierealistyczne.