Nagrody Rycerz Wolności są przyznawane od 2006 roku "wybitnym postaciom, które przyczyniły się do promocji wartości przyświecających gen. Kazimierzowi Pułaskiemu tj. wolności, sprawiedliwości oraz demokracji". Wyróżnieni otrzymują ręcznie wykonane repliki karabeli (szabli) oficerskich z XVIII wieku. Laureatami nagrody zostali dotąd Władysław Bartoszewski, Lech Wałęsa, prof. Norman Davies i Aleksander Milinkiewicz.

W tym roku Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego, której misją jest "propagowanie wolności, sprawiedliwości i demokracji" postanowiła przyznać nagrodę Rycerz Wolności byłym prezydentom Litwy i Polski oraz byłemu szefowi unijnej dyplomacji za "przyczynienie się na przełomie 2004 i 2005 roku do przeprowadzenia ponownych wyborów na Ukrainie" i pozytywny wkład w pokojowe zakończenie Pomarańczowej Rewolucji.

"Ta nagroda to nie tylko wielkie wyróżnienie dla mnie osobiście, ale także pewien symbol. Czasy się zmieniają, Polska i Litwa mają inne doświadczenia, nadal jednak łączy je wiele wspólnych wartości, a nasze wzajemne kontakty są najlepsze od wielu lat. I chodzi tu nie tylko o współpracę międzynarodową, ale o kontakty zwykłych ludzi. To przykład dla innych krajów europejskich, jak dobrze mogą przebiegać sąsiedzkie stosunki" - mówił Adamkus odbierając wyróżnienie.

Javier Solana, który nie mógł osobiście odebrać nagrody, w skierowanym do uczestników uroczystości liście podkreślił, że podczas swojego pobytu na Ukrainie za najważniejsze uważał znalezienie rozwiązania na drodze negocjacji. "Naszym modelem był polski Okrągły Stół. Ostatecznie mieszkańcy Ukrainy ponownie poszli do urn, żeby jeszcze raz wyrazić swoją wolę. W tym sensie Pomarańczowa Rewolucja nie była tak naprawdę rewolucją, ale kluczowym momentem demokratycznej ewolucji" - napisał Solana.

Były prezydent Polski z powodu choroby w ostatniej chwili odwołał swój udział w uroczystości. Wyróżnienie odebrał jego przedstawiciel, który podziękował w imieniu Kwaśniewskiego za przyznaną nagrodę.







Reklama