Lansując swoją reformę szkolnictwa minister edukacji Katarzyna Hall powtarzała z dumą, że zmiany będą rewolucyjne. Dyrektorzy liceów odpowiadają jednak, że do reformy trzeba się odpowiednio przygotować. A do tego - dodają - potrzebne są pieniądze i czas.

Reklama

Czasu na pierwszy rzut oka jest dużo, bo licea i inne szkoły ponadgimnazjalne według nowych reguł zaczną funkcjonować dopiero od września 2012 r. Problem w tym, że reforma całkowicie zmieni sposób ich działania. Uczeń liceum według starych zasad będzie uczył się tylko przez pierwszą klasę, ale już od drugiej będzie sam decydował, jakich przedmiotów i na jakim poziomie będzie się uczył. - To oznacza, że obok klas profilowanych będą musiały funkcjonować również grupy międzyoddziałowe. Bo może się zdarzyć, że uczeń z klasy biologiczno-chemicznej będzie chciał uczyć się matematyki na poziomie rozszerzonym, a jego kolega z klasy matematyczno-informatycznej zamarzy o lekcjach historii - wyjaśnia dyrektor liceum na północy Polski

Tymczasem nadal nie wiadomo, ilu godzin nauki określonych przedmiotów będzie wymagało ministerstwo. A właśnie to decyduje o polityce kadrowej szkół i ich planach pracy. Dyrektorzy obawiają się, że dostaną te informacje zbyt późno i w szkołach zapanuje organizacyjny chaos. Co gorsza, może też zabraknąć wykwalifikowanej kadry.

Szkoły muszą przedstawić swoją ofertę programową gimnazjalistom najpóźniej na początku 2012. - Pytaliśmy resort wielokrotnie resort edukacji o przygotowanie do reformy programowej. Ale kończyło się, albo na zdawkowych odpowiedziach, albo rzucaniu pomysłów, z których jak do tej pory nic się nie urodziło - mówi Marzena Machałek z PiS, wiceszefowa sejmowej podkomisji zajmującej się jakością kształcenia.

Reklama

- Z sygnałów, które do mnie docierają wiem, że dyrektorzy obawiają się, iż wszystkie koszty wprowadzenia reformy spadną na ich barki. A mówimy nie o kosmetyce, ale kompletnym przemeblowaniu liceum - dodaje. W poniedziałek zapytaliśmy MEN, kiedy przedstawi dyrektorom propozycję nowych planów nauczania. Do chwili zamknięcia tego wydania nie dostaliśmy odpowiedzi. Tymczasem dyrektorzy szkół zaczęli się obawiać, że resort edukacji wyda rozporządzenie w tej sprawie bez żadnych konsultacji.