Pruszkowska policja udowodniła 20-letniemu Piotrowi B. osiem rozbojów i siedem kradzieży torebek. "Mężczyzna za każdym razem działał w podobny sposób. Najpierw wybierał ofiarę, obserwował ją, a następnie w ustronnym miejscu napadał. Interesowały go głównie kobiety. Atakował je od tyłu, zadając cios w głowę, a potem kradł torebki" - - informuje Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Reklama

Jak wynika z ustaleń policji, Piotr B. rozpoczął przestępczą działalność pod koniec września 2009 r., kiedy stracił pracę w branży budowlanej. "Wtedy wymyślił sobie, że będzie wyrywał torebki kobietom i zabierał z nich pieniądze oraz inne wartościowe przedmioty, głównie telefony" - wyjaśniła Kędzierzawska.

20-latek napadał na kobiety wieczorem. "Zawsze ubierał się tak samo, czarna kurtka, czarne spodnie, bluza z kapturem, który naciągał na głowę w czasie napadu. Najpierw szukał ofiary w Brwinowie. Kiedy nie znalazł dla siebie odpowiedniej, wyjeżdżał w teren - do Pruszkowa i Podkowy Leśnej. Potem w ustronnym miejscu obserwował ofiarę i wybierał dogodny moment ataku" - powiedziała.

W trakcie przeszukania mieszkania 20-latka znaleziono ubrania, w których dokonywał napadów, nóż oraz kominiarkę. Funkcjonariusze ustalili, że część niesprzedanego łupu znajduje się w mieszkaniu jego brata. Zabezpieczono tam trzy telefony komórkowe pochodzące z napadów oraz pieniądze. Brat 20-latka Marek B. oraz jego żona Magdalena B. także zostali zatrzymani. Policja zapowiada, że oboje usłyszą zarzut paserstwa.

Reklama