Inne

Uderzenie było tak potężne, że kabina renaulta została kompletnie zmiażdżona, a tir po kraksie wypadł z trasy i legł na boku w rowie.

"Kierowca renault zmarł pomimo reanimacji" - mówi eFaktowi.pl Grzegorz Wawryszuk z łódzkiej drogówki. "Prawdopodobnie to on był odpowiedzialny za to, co się stało" - wyjaśnia.

>>> Czytaj także: Zagadka śmierci studenta Pawła

Reklama

38-letni kierowca tira przeżył wypadek. Jest w szoku. Sam wyszedł z kabiny. Ma tylko drobne stłuczenia i skaleczenia.

Reklama

Czytaj dalej...



Reklama

"Zjechałem na bok ile się dało. Próbowałem uciec, dać mu szansę, ale nic więcej nie mogłem zrobić" - mówił załamany.

Kierowcy osobowego nissana nic się nie stało, chociaż dwie ciężarówki zderzyły się zaledwie metr od niego.

>>> Czytaj także: Zagadka śmierci studenta Pawła