Zgodnie z grafikiem Hanna Lis miała poprowadzić "Wiadomości" w poniedziałek. Tak się jednak nie stanie. Krzysztof Rak, szef "Wiadomości", wykreślił ją z grafiku. Kiedy i czy dziennikarka wróci na wizję, nie wiadomo.

Jak trzymać Lis pod kontrolą?

Reklama

W najbliższym tygodniu prawdopodobnie zapadnie rozstrzygnięcie w tej sprawie. "Wszystkie decyzje dotyczące <Wiadomości> będzie podejmować Aleksandra Zawłocka, dyrektor Agencji Informacji, do której prezes Urbański ma całkowite zaufanie" - mówi Aneta Wrona, rzeczniczka TVP. Z Hanną Lis nie udało nam się skontaktować. Pewne jest natomiast, że TVP nie zamierza wypowiadać jej kontraktu.

"Prezes nie chce jej zwalniać. Chodzi o to, żeby bardziej ją kontrolować" - powiedziała nam jedna z osób z otoczenia Urbańskiego przed jego wczorajszym wieczornym spotkaniem z Lis.

Między innymi dlatego szefem "Wiadomości" ma być Jacek Sobala, do niedawna dyrektor Programu I Polskiego Radia, znany ze swoich konserwatywnych poglądów. Zastąpi Krzysztofa Raka, który ma pozostać w strukturach Agencji Informacji TVP. Według informacji DZIENNIKA, Sobala spotkał się już w czwartek na Woronicza z Janem Polkowskim, dyrektorem biura zarządu TVP.

Reklama

"Wiadomości" bardziej przychylne PiS

Nowy szef ma być dla polityków PiS większą gwarancją, że "Wiadomości" będą dla nich bardziej przychylne. "Z punktu widzenia PiS <Wiadomości> są często dużo mniej obiektywne niż nawet "Fakty" TVN, które bojkotujemy" - mówi Adam Bielan, rzecznik PiS, odpowiadając na pytanie, czy Urbański dobrze robi, że odsuwa Lis od prowadzenia "Wiadomości". Zaraz jednak dodaje, że jego partia nie ma żadnego wpływu na decyzje prezesa TVP. "O ruchach w <Wiadomościach> dowiaduję się z gazet. Dla prezesa Kaczyńskiego były one kompletnym zaskoczeniem" - mówił wczoraj po południu.

Reklama

W podobnym tonie wypowiadał się wczoraj w Radiu Zet Przemysław Gosiewski, szef klubu PiS. Stwierdził, że nic nie wie o ruchach kadrowych w TVP. Nie potwierdził też informacji, że w najbliższy czwartek na posiedzeniu rady nadzorczej prezes TVP może zostać odwołany. "Pierwsze słyszę, że Sławomir Siwek ma zastąpić Andrzeja Urbańskiego" - mówił Gosiewski.

Urbański to mistrz przetrwania

Czy prezes zachowa swoje stanowisko? "Szanse wynoszą pół na pół, ale znając talenty Urbańskiego, można powiedzieć, że z niewielką przewagą na jego korzyść" - mówi ważny polityk PiS.

Na rzecz Urbańskiego lobbują Adam Bielan i Michał Kamiński, prezydencki minister. Jak się dowiadujemy, przekonują Jarosława Kaczyńskiego, że Urbański na stanowisku szefa TVP to dla PiS najlepsze wyjście. Bielan nie chce komentować tych informacji, ale chwali szefa telewizji. -"Okazał się dobrym menedżerem" - uważa rzecznik PiS.

Ustaliliśmy, że w porządku czwartkowych obrad rady nadzorczej TVP nie ma punktu o zmianach kadrowych, choć już 10 grudnia członkowie rady związani z LPR złożyli wnioski o zawieszenie Sławomira Siwka i Marcina Bochenka oraz odwołanie Janiny Goss, szefowej rady nadzorczej. Cała trójka związana jest z PiS. Wnioski te mogą jednak zostać dopisane już podczas samego posiedzenia.

>>>Dlaczego Lis ma stracić pracę w TVP?