Inne / MAKSYMILIAN RIGAMONTI

Dochodziła godz. 15.30, gdy jadący trasą Łazienkowską autobus linii 188 nagle stanął w płomieniach. Zatrzymał się na wysokości stadionu Legii, pasażerowie w pośpiechu uciekli z płonącego pojazdu.

"Wyglądało to bardzo groźnie, ogień buchał bardzo wysoko, słychać było huk strzelających opon" - opowiadała jedna z naszych czytelniczek, która widziała zdarzenie.

Na miejsce natychmiast przyjechali strażacy. "Zgłoszenie dostaliśmy o godzinie 15.28, wysłaliśmy dwie jednostki gaśnicze" - relacjonuje DZIENNIKOWI dyżurny straży pożarnej.

Na razie nie wiadomo co było przyczyną pożaru. Przypuszczalnie to efekt zwarcia instalacji elektrycznej. Płomienie już ugaszono, jednak na miejscu wciąż trwa akcja. "Na chwilę obecną możemy powiedzieć jedynie, że był to należący do MZA solaris oraz zapewnić, że nikomu nic się nie stało" - zapewnia Igor Krajnow, rzecznik ZTM.





Reklama

Przez kilka godzin ruch w stronę Pragi był zablokowany. Policja próbowała rozładować korki, organizowała objazdy.