Griffin jest ścigany od wtorku, kiedy w paryskim hotelu Le Bristol znaleziono ciało brutalnie zamordowanej polskiej bizneswoman Kingi Legg. Legg i Griffin byli parą, ale to Polka utrzymywała Brytyjczyka, który prowadził wiele interesów, ale w 2006 roku został ogłoszony bankrutem.

Reklama

W sobotę brytyjskiej policji udało się ustalić, że w środę był już na terenie Anglii – prawdopodobnie przeprawił się przez kanał La Manche zanim francuska policja podniosław alarm. Griffin splądrował wart 4 miliony funtów dom Kingi Legg w Oxshott w hrabstwie Surrey na południu Anglii.

Potem udał się do Shepperton Marina, gdzie trzyma swoją szybka łódź motorową "Madog". Nie mógł jej jednak użyć: kilkanaście dni wcześniej zamówił niewielki remont kadłuba i modernizację aby jacht nadawał się do rejsów morskich i pracownicy mariny nie zdążyli zakończyć robót. "Przyjechał w środę po południu i był bardzo wzburzony, że kiedy powiedziałam mu, że nie skończyliśmy prac bo byliśmy bardzo zajęci" - powiedziała portalowi people.co.u Ruby Lewisk z Shepperton Marina.

Griffin natychmiast zapytał czy jest do kupienia inna łódź, ale żadnej wolnej i odpowiedniej nie było. Brytyjczyk zabrał tylko wcześniej opłacone elementy systemu nawigacji satelitarnej oraz mapy oraz dokupił mapę wód europejskich. Potem pojechał do domu swoich rodziców w Cheshire w środkowej Anglii na zachodnim wybrzeżu. Tam porzucił samochód i zniknął.

Reklama

W tej chwili ściga go policja brytyjska, francuska oraz Interpol. Policjanci zaznaczają, że Griffin może popełnic samobójstwo.

Kim jest Griffin? Media piszą o nim, że miał słabość do szybkich samochodów i gustował w luksusie. Wraz z Legg mieszkał w wynajętej posiadłości, płacąc za czynsz 2 tys. funtów tygodniowo. Prasa spekuluje, że Polka go utrzymywała, ponieważ w 2006 r. został ogłoszony bankrutem. Był właścicielem sieci salonów opalania i trudnił się sprzedażą kosztownych gadżetów.

Kinga Legg zaś była właścicielką firmy Vegex, która importuje z Polski pomidory. Warzywa trafiają potem do supermarketów i McDonalda. To było ukoronowanie wcześniejszej kariery 36-latki, pochodzącej z Tłokini Wielkiej, niedużej wsi w Wielkopolsce. Niedawno jej firma obchodziła pięciolecie istnienia.