Licealiści z Białegostoku szukają ofiar na portalach "nasza-klasa" czy "fotka.pl". Wybierają kobiety atrakcyjne, ale tylko takie, na których zdjęciach widać, że nie cierpią na brak pieniędzy. "Wybieram dziewczyny, które mają w domu drogie meble, albo drogie ciuchy na sobie. To znaczy, że mają kasę" - mówi licealista Bartek w rozmowie z dziennikarzem "Gazety Współczesnej", która opisała proceder. "Piszę do takiej, bajeruję, umawiam się, rzadko się mylę" - dodaje nastolatek.

Reklama

Po bliższym poznaniu chłopcy proszą swoje "przyjaciółki" o prezenty. "Takie nadziane panienki zawsze kupią coś fajnego. Od jednej mam mp3, inna doładowywała mi regularnie konto w telefonie" - opowiada Bartek.

Proceder potwierdzają też nauczyciele. Jak przyznaje nauczyciel w jednym z białostockich liceów, uczniowie szukają kobiet na serwisach nawet w trakcie lekcji informatyki. "Kiedyś usłyszałem, o czym rozmawiają i przeraziłem się. Rzeczywiście, co jakiś czas niezbyt zamożny uczeń przynosi jakiś drogi gadżet. Wyłudzają je od swoich ofiar". Czasem mają nowe ubrania. Grupowo wybierają dziewczynę, konsultują się z kolegami - opowiada pan Paweł.