Śledztwo dotyczące wypadku zostało zawieszone przez prowadzącą je Prokuraturę Rejonową Warszawa-Mokotów we wrześniu 2008 r. Z opinii biegłych wynikało bowiem, że stan zdrowia Zientarskiego nie pozwala na przeprowadzenia z nim czynności. Kilka dni temu zapadła jednak decyzja o wznowieniu postępowania.

Reklama

"Prokuratura otrzymała kolejną uzupełniającą opinię. Wynika z niej, że aktualny stan zdrowia Macieja Z. pozwala mu na branie udziału w czynnościach postępowania karnego, z pomocą prawną" - powiedziała w czwartek PAP rzeczniczka prokuratury okręgowej Monika Lewandowska. Jak dodała, opinię wydali psychiatrzy, neurolog i psycholog kliniczny.

Zanim jednak prokurator będzie mógł przesłuchać dziennikarza, decyzja o wznowieniu śledztwa musi się uprawomocnić. Nastąpi to po siedmiu dniach od dostarczenia Zientarskiemu decyzji prokuratury, pod warunkiem, że nie będzie składał zażalenia.

W lipcu 2008 r. mokotowska prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu dziennikarzowi zarzutów. Na podstawie zebranego materiału dowodowego śledczy ustalili, że to on prowadził ferrari, które jadąc z prędkością znacznie większą niż dozwolona, straciło przyczepność i uderzyło w filar wiaduktu na warszawskim Mokotowie. Samochód rozpadł się i stanął w płomieniach. Na miejscu zginął dziennikarz "Super Expressu" Jarosław Zabiega. Zientarski był długo w stanie śpiączki.

Reklama

Za nieumyślnie spowodowanie wypadku, którego następstwem jest śmierć innej osoby, grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.