Różnica w licznie ofiar i sporządzonych przez Rosjan protokołów z sekcji zwłok wynika z różnic w polskim i rosyjskim prawie. W Rosji protokół z sekcji zwłok nosi nazwę - jak wynika z tłumaczeń - "opinii eksperta". W obu rodzajach dokumentów jednak zawarte są takie same informacje, czyli dane z oględzin i badania ciała ofiary.

Reklama

W miejscu tragedii znaleziono 373 ciała lub fragmenty ciał. Pobrano DNA każdego z nich, do tego Rosjanie wykonali badania toksykologiczne, na zawartość alkoholu oraz określili grupę krwi. W protokołach, które przez polskich śledczych traktowane są jako potwierdzenie przeprowadzenia sekcji zwłok, jako przyczynę śmierci ofiar wpisali "uraz wielonarządowy". Oficjalnie jednak rodziny ofiar zostaną o tym poinformowane, gdy zakończy się tłumaczenie wszystkich "opinii eksperckich". A to ma się stać 15 listopada.

Portal zastrzega jednak, że nie wiadomo, ile dokładnie z 320 protokołów jest już w Polsce.

Rosyjskim ekspertom udało się potwierdzić DNA wszystkich ofiar katastrofy. Problem był jedynie z ciałem prezydent Ryszarda Kaczorowskiego. Strona polska dostarczyła bowiem próbek do porównania - śledczy tłumaczą, że bliscy prezydenta przebywali w chwili gromadzenia próbek za granicą. Uznano więc, że fragmenty jedynego niezidentyfikowanego ciała muszą należeć do ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie.

Reklama