Naczelna Prokuratura Wojskowa potwierdziła, iż w wyniku realizacji wniosków o pomoc prawną otrzymała już od strony rosyjskiej ekspertyzy: sądowo-lekarską i chemiczną, zawierające wyniki badań laboratoryjnych, które "wskazują, że podczas badania krwi, pobranej z ciała badanego mężczyzny, wykryto alkohol etylowy w stężeniu 0,6 promila".

Reklama

Z treści tych ekspertyz - jak wskazał w komunikacie rzecznik prasowy NPW płk Zbigniew Rzepa - wynika, że "zwłoki mężczyzny poddanego badaniu nie były wówczas zidentyfikowane". "Korelacja wymienionych ekspertyz wraz z wynikami badań genetycznych, przeprowadzonych przez stronę rosyjską, wskazują na to, że dotyczą one osoby gen. Błasika" - dodał prok. Rzepa w komunikacie.

"Potwierdzam ten komunikat w całej rozciągłości, jakkolwiek zdaję sobie sprawę, że jego treść zabrzmi okrutnie dla wielu osób" - powiedział Seremet w Polsat News. Dodał jednak, że nadal prokuratura nie dysponuje kompletem materiałów.



Naczelna Prokuratura Wojskowa wskazała w swym komunikacie, że do żadnej z przekazanych dotychczas do Polski ekspertyz badania chemicznego - w tym także tej dotyczącej gen. Błasika - nie dołączono "załączników w postaci chromatogramów (wykresów dotyczących analizy - PAP) oraz wykresów kalibracji urządzenia", na którym prowadzono badania.

Reklama

Od początków tego roku polscy prokuratorzy dysponują już tłumaczeniami na język polski wszystkich materiałów otrzymanych dotychczas od strony rosyjskiej i dotyczących sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Jak już wcześniej informowano otrzymane z Rosji materiały dotyczące sekcji zwłok nie są jeszcze kompletne, brakuje m.in. zdjęć z przeprowadzonych czynności.

Opinie sądowo-medyczne dotyczące ofiar katastrofy smoleńskiej i materiały z przeprowadzonych sekcji zwłok polska prokuratura otrzymała w połowie października, gdy wpłynęło siedem tomów akt śledztwa, zawierających m.in. pierwszą część dokumentacji dotyczącej sekcji. W pierwszej połowie listopada strona polska otrzymała kolejne cztery tomy akt dokumentujących sekcje.

Uzupełniające dokumenty mają trafić w kolejnej partii materiałów, która ma zostać nadesłana z Rosji.