Autorzy zmienili szacowaną liczbę Żydów wymordowanych podczas okupacji przez Polaków z "między 100 a 200 tysięcy" na "kilkadziesiąt tysięcy". "W związku z niepewnością wycen postanowiłem podać ostrożniejszą estymację liczby ofiar" - powiedział Jan Gross. Dyskusja, która od początku stycznia toczy się wokół zapowiadanej na 10 marca książki Jana Tomasza Grossa i Ireny Grudzińskiej-Gross "Złote żniwa", dotąd opierała się na tekście przed pracami redakcyjnymi. Dopiero we wtorek wydawnictwo Znak przedstawiło ostateczną wersję książki. W porównaniu z wersją "surową" autor i redaktorzy dokonali kilku zmian.
Jedną z ważniejszych jest zmiana szacunków autorów dotyczących liczby Żydów zamordowanych "przez sąsiadów i współobywateli na terenach rdzennie polskich". W pierwotnym tekście znalazło się sformułowanie "między 100 a 200 tysięcy". W ostatecznej wersji książki liczbę Żydów wymordowanych przez Polaków Grossowie oceniają na "kilkadziesiąt tysięcy". W przypisie do akapitu z tymi liczbami autorzy odwołują się do artykułów, które w styczniu ukazywały się w polskiej prasie - wywiadów z Barbarą Engelking, Janem Grabowskim, Jackiem Leociakiem - pracownikami Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, którzy, podkreślając, że opisywane przez Grossów przypadki prześladowania i grabienia Żydów przez Polaków miały miejsce, z dystansem odnosili się do podawanych przez niego liczb.
Pierwotny szacunek Grossów - od 100 do 200 tys. zamordowanych przez Polaków Żydów - pojawił się już w dyskusji publicznej (w rozmowie autorów "Złotych Żniw" z Tomaszem Lisem). "Tomasz Lis czytał wczesną wersję maszynopisu, którą wiele miesięcy temu rozesłałem do kolegów uniwersyteckich z prośbą o uwagi i postanowiłem, w związku z niepewnością wycen, podać ostrożniejszą estymację liczby ofiar" - powiedział Jan Gross PAP.
Skąd wzięły się liczby ofiar, które znalazły się w pierwotnej wersji maszynopisu "Złotych żniw"?
Jan Grabowski z Centrum Badań nad Zagładą Żydów w rozmowie z PAP przytacza szacunki z lat 60. dotyczące liczby Żydów, którzy podjęli jakieś działania, aby się uratować z Zagłady. "Większość nie mogła nawet o tym myśleć - byli głodni, zmęczeni, zaszczuci, nie mieli ani znajomych Polaków ani pieniędzy, żeby im zapłacić. Historyk Szymon Datner oceniał, że około 10 proc. populacji Żydów podjęło walkę o życie. Rachując zgodnie z tym założeniem, otrzymuje się liczbę 250 tys. Żydów, którzy szukali podczas okupacji schronienia na terenie Polski. Większość badaczy zgadza się z szacunkiem, że 40 tys. z nich przeżyło wojnę. Odejmując jedną liczbę od drugiej otrzymujemy dane podane (w pierwotnej wersji tekstu "Złotych żniw" - PAP) przez Jana Tomasza Grossa - nie wiemy, co się stało z 200 tysiącami ludzi, którzy próbowali przeżyć okupację na terenie Polski" - powiedział Jan Grabowski.
"Po wojnie w Polsce zarejestrowało się 298 tys. Żydów. Znakomita większość z nich - około 200 tys. - przeżyła w ZSRR. Wiemy to, ponieważ podczas rejestracji wypełniano rubrykę dotyczą losów wojennych, choć nie każdy rejestrujący się ją wypełnił. Tych, którzy napisali, że przeżyli okupację w Polsce, po aryjskiej stronie, było mniej niż 20 tys. Jednak nawet liczba 298 tys. zarejestrowanych w Polsce po wojnie Żydów jest myląca - były osoby, które rejestrowały się kilka razy w różnych miastach, licząc, że łatwiej w ten sposób odnajdą kogoś z rodziny. Ocenia się, że na terenach polskich okupację przeżyło około 40 tys. Żydów, choć są to wszystko szacunki. Na pewno nie ujęto w nich Żydów, którzy zdecydowali się pozostać na aryjskich papierach i nigdzie się nie rejestrować, byli też i tacy Żydzi, którzy wyjechali z Polski bez rejestrowania się gdziekolwiek, a także dzieci oddane podczas okupacji do rodzin polskich, które nigdy nie wróciły do żydostwa. Mamy więcej znaków zapytania niż odpowiedzi, a zwłaszcza twardych danych" - powiedziała Barbara Engelking.
"Nie wiemy, ilu Żydów zostało zamordowanych lub wydanych na śmierć przez Polaków, nie znamy także faktycznej liczby Żydów, którzy uratowali się dzięki polskiej pomocy" - dodała Engelking.
Komentarze (79)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszebo te POzostałe menty tak dziękują Polakom za ocalenie i dalej moncą
nawet w Polskim rządzie
I pomyśleć, że kiedyś to było szanujące się wydawnictwo.
Co to znaczy komuna?- cały aparat władzy od 1945 do co najmniej 1956 był w rękach tych panów przybyłych z Rosji i to są fakty historyczne To Ci panowie maj na rękach krew takich ludzi jak gen. Fieldorf czy rotm. Pilecki i wiele wiele innych tylko dlatego ze byli Polakami
Trochę pokory i zastanowienia co piszesz.
Każdy człowiek swój charakter otrzymuje w podarunku od swoich przodków.
A to co zostawia po sobie można osądzać pod różnymi kątami patrzenia na tę samą sprawę. W czasach niepewności dla przeżycia zazwyczaj prawa moralne zastępowane są prawami przyrody i tu kultura ma najmniej do powiedzenia.
Ci co przeżywają zostaje im obciążone sumienie nie dające zmierzyć się żadnymi liczbami ani wielkościami .Dziwią mnie ci którzy lubią się pastwić na społeczeństwach po 65 latach . Ci mają dopiero charakterki !!!
Rzeczy oczywiste tłumaczą się prawie same.Zacznijmy od historii:od momentu pojawienia się w historii Żydzi zawsze propagują ideę,że są uciskani i prześladowani.Ta idea jest zawsze żywa w żydowskim myśleniu.Prawdą jest,że Żydzi wycierpieli wiele w przeszłości,ale w jeszcze większym stopniu przydarzyło się to również Polakom.Różnica polega na tym,że Żydzi z prześladowań tworzą tradycję.O masowych mordach dokonanych na Polakach nie chcą pamiętać.Dla czego - wiadomo.
Polacy to Naród bardzo tolerancyjny,od wieków dający schronienie wielu mniejszościom,w tym również Żydom.Zachowanie się naszego podziemia i emigracyjnego Rządu Polskiego wobec Żydów w okresie II wojny światowej z postępowaniem innych społeczności w okupowanej Europie nie daje się porównać.Nie ma tu punktów stycznych,ani wspólnej płaszczyzny odniesienia.Polacy mogą być dumni ze świadczonej pomocy Żydom i rozmiarów tej pomocy.Uratowaliśmy przed śmiercią około 100 tys.Żydów.Jest to znacznie więcej niż uratowano w całej pozostałej Europie.Za ukrywanie Żydów Niemcy zamordowali około 60 tys.Polaków.Nigdy dotąd,żaden naród w historii,nie złożył wobec innego narodu takiej daniny krwi,jaką złożyli Polacy dla ratowania Żydów i tej prawdy żadne kłamstwa i fałsze Grossa nie zmienią.
Jeśli wyd. Znak publikuje takie gnioty to znaczy, że coś jest nie tak. A jak wszyscy wiemy: jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. I zagadka rozwiązana. A ten cały Gross to żaden historyk, ot po prostu prostak, który chce tylko mieszać.
a tak po zydowsku by jej sie nalezalo.
i tak juz za pozno juz 40 lat nie zyje.