Już czternaście miesięcy minęło, od wypadku pijanej modelki zakończonego staranowaniem dwóch samochodów. Ilona Felicjańska przyznała się do alkoholizmu i postanowiła zmienić swoje życie. Ale zachowanie trzeźwości okazało się trudniejsze, niż się spodziewała. Kolejne próby walki z nałogiem kończyły się porażką - pisze "Fakt". Zdaniem tabloidu modelka sięgnęła więc po radykalne rozwiązanie.
Jak udało nam się bowiem ustalić, Ilona właśnie podjęła leczenie w szpitalu psychiatrycznym w podwarszawskich Tworkach, gdzie nie brak specjalistów od terapii odwykowej. Na razie, modelka spotyka się z nimi na dobrowolnych seansach. Jednak jeśli nie przyniosą one skutku, celebrytka będzie musiała zostać w szpitalu dłużej.
To już kolejna instytucja, do której zgłosiła się była modelka. Niedawno Felicjańska sama założyła na Mazurach prywatną klinikę dla uzależnionych. Niestety, ten biznes obliczony na alkoholików z zasobnym portfelem nie udał się. Według informacji "Faktu", modelka zgłosiła się do prywatnej kliniki pod Warszawą. Niestety, najwyraźniej te spotkania nie przyniosły oczekiwanego efektu, bo Ilona znowu zaczęła odczuwać lęk przed nałogiem. Teraz cała nadzieja w specjalistach z Tworek.
Komentarze (48)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeA ja uważam, że nawet typu ogólnopolskiego.
No to dlaczego pacjenci zasiadają na Wiejskiej ?! Bawią sie ogniem (na Krakowskim) już po terapi ?!
A w tej dziedzinie pomocy wszystkie prywatne kliniki sa nastawione wyłącznie na szybki zysk i dawanie pacjentom iluzji wyleczenia.Jedyne skuteczne/około 30% zgłaszających się utrzymuje długotrwałą abstynencję/ są niektóre państwowe placówki z długoletnią renomą i zespołem prawdziwych fachowców.
W Polsce, niestety, trzeba ukrywac swe nalogi, swoja slabosc.
W USA i na Zachodzie - to normalka: spotkalo mnie, jestem tylko
czlowiekiem, mam zalety, ale rowniez i wady. Walcze z nimi, ale
potrzebuje pomocy... Rozumiecie ? Podziwiam ja!
Tak zas na powaznie to uwazam,ze bez zmiany srodowiska kazda terapia bedzie nieskuteczna.