Jak poinformował w piątek rzecznik gdańskiej prokuratury Apelacyjnej Krzysztof Trynka, Jacek K. miał dopuścić się wspomnianych przestępstw między 12 marca 2007 r. a 13 lutego 2009 r. Oprócz Jacka K. akt oskarżenia obejmuje trzy inne osoby związane z firmą, którą prowadził K.

Reklama

Sławomirowi U. (członek zarządu firmy należącej do K.) prokuratura zarzuciła wyłudzenie dwóch kredytów, poświadczenie nieprawdy w dokumentach, przywłaszczenie mienia, zaspokojenie wybranych wierzycieli spółki oraz przestępstwo przeciwko rachunkowości. Maciejowi B. (kontrahentowi firmy) zarzucono z kolei wyłudzenie jednego kredytu oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Magdalena B. (księgowa i życiowa partnerka Jacka K.) została oskarżona o poświadczenie nieprawdy w dokumentach.

Wszystkim oskarżonym grożą kary do 8 lat pozbawienia wolności. Cała czwórka złożyła wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Prokuratura przychyliła się do tych wniosków, ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie jednak sąd.

Trynka nie chciał poinformować o wysokości kar, jakie zaproponowano we wnioskach. "Z tą informacją musi się najpierw zapoznać sąd, do którego trafi akt oskarżenia" - wyjaśnił rzecznik dodając, że oskarżeniem zajmie się Sąd Rejonowy w Płocku.

W śledztwie prowadzonym przez gdańską prokuraturę badano też wątek prania brudnych pieniędzy w firmie Jacka K. Jak poinformował Trynka, w tej części postępowanie zostało umorzone wobec "stwierdzenia, że brak jest danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa".

Reklama

Śledztwo w zakończonej właśnie sprawie zostało wszczęte w kwietniu 2009 r. na podstawie materiałów przekazanych gdańskim śledczym przez Prokuraturę Okręgową w Płocku. Była to dokumentacja sporządzona przez generalnego inspektora informacji finansowej, a dotyczącą niejasnych operacji finansowych firm należących do K.



Reklama

Ze źródła zbliżonego do sprawy PAP dowiedziała się, iż wątek podejrzanych transakcji finansowych, dotyczących firm Jacka K. pojawił się, gdy gdańska prokuratura zwróciła się do Komisji Nadzoru Finansowego oraz generalnego inspektora informacji finansowej o zbadanie pochodzenia środków finansowych i sytuacji finansowej niektórych osób z grupy, która uprowadziła Krzysztofa Olewnika.

Według tego źródła, procedura ta była związana m.in. z wyjaśnianiem przez śledczych sprawy okupu, który rodzina Olewników przekazała porywaczom. Chodziło m.in. o zbadanie, co stało się z częścią okupu, którego przestępcy nie podzielili między siebie.

Jacek K. jest jednym z podejrzanych w innym śledztwie prowadzonym przez gdańską Prokuraturę Apelacyjną, a dotyczącym ustalenia ewentualnych nieznanych dotąd sprawców porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika.

Śledczy zarzucili K. udział w grupie przestępczej planującej porwanie Olewnika oraz współudział w jego uprowadzeniu i przetrzymywaniu. K. został zatrzymany i aresztowany w lutym 2009 r. Od 11 lutego do 11 sierpnia 2009 r. przebywał w areszcie. Zwolniono go po tym, jak warszawski sąd apelacyjny nie uwzględnił zażalenia prokuratury na decyzję o nieprzedłużeniu aresztu, podjętą przez płocki sąd okręgowy. K. nie przyznaje się do czynów zarzuconych mu przez prokuraturę, twierdzi, że jest niewinny.

Jako pierwsza o oskarżeniu Jacka K. w sprawie wyłudzenia kredytów poinformowała stacja TVN24.