IPN chce, by sąd uznał za "kłamcę lustracyjnego" b. I sekretarza wydziału promocji handlu i inwestycji w Ambasadzie RP w Moskwie Lecha Pinterę. W czerwcu rusza zaś lustracja b. szefa wydziału politycznego tej ambasady Tomasza Turowskiego.

Reklama

Jak podano w czwartek na stronach Instytutu, Biuro Lustracyjne oddziału IPN w Warszawie skierowało do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec Pintery, w związku z wątpliwościami co do zgodności z prawdą jego oświadczenia lustracyjnego. IPN chce, by sąd orzekł, że było ono niezgodne z prawdą. Nie podano szczegółów, np. związków z którą służbą specjalną PRL Pintera nie ujawnił.

2 czerwca w Sądzie Okręgowym w Warszawie rusza proces lustracyjny ambasadora tytularnego Tomasza Turowskiego, którego IPN podejrzewa o zatajenie związków ze służbami specjalnymi PRL. Akta sprawy są objęte tajemnicą. Tajny będzie też zapewne cały proces, w którym IPN zażąda orzeczenia, że jest on "kłamcą lustracyjnym". "Wniosek IPN jest bezzasadny" - mówił wcześniej PAP jeden z dwóch pełnomocników dyplomaty mec. Piotr Kruszyński.

Osoba uznana prawomocnie przez sądy za "kłamcę lustracyjnego" traci pełnioną funkcję publiczną i na czas od 3 do 10 lat nie może sprawować urzędów publicznych i kandydować w wyborach.