Media poinformowały w czwartek, że od śledztwa smoleńskiego został odsunięty Marek Pasionek. Prokurator miał się zwracać nieoficjalnie do Amerykanów o pomoc w uzyskaniu dowodów przydatnych w śledztwie i przekazać im część materiałów z polskiego postępowania.
Jak wynika z piątkowego komunikatu rzecznika NPW Marcina Maksjana, Wydział do Spraw Przestępczości Zorganizowanej Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prowadził śledztwo w sprawie ujawnienia osobie nieuprawnionej informacji stanowiącej tajemnicę służbową oraz rozpowszechniania publicznego wiadomości pochodzących z postępowania przygotowawczego bez wymaganego zezwolenia, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym.
Śledztwo uprawdopodobniło wersję, że dopuścił się tego prokurator wojskowy niebędący oficerem. "Mając na uwadze fakt, iż prokuratura wojskowa nie jest podmiotowo właściwa do zajęcia stanowiska procesowego w tym śledztwie, w dniu 7 czerwca 2011 roku zostało wydane postanowienie o przekazaniu sprawy według właściwości Prokuraturze Rejonowej Warszawa Śródmieście" - informuje NPW.
Naczelny Prokurator Wojskowy wydał postanowienie o zawieszeniu prokuratora w czynnościach służbowych.
Komentarze (53)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeGenerał Parulski już wcześniej miał atakować Pasionka za kontakty z przedstawicielami obcych państw. Prawdopodobnie chodzi o to, że prokurator, korzystając ze swoich znajomości z czasów, kiedy był zastępcą ministra Wassermanna, zwracał się do Amerykanów o pomoc w śledztwie smoleńskim. Próbował ich przekonać do przekazania stronie polskiej m.in. zdjęć satelitarnych z miejsca katastrofy.
Z informacji, do których dotarł "Nasz Dziennik", wynika, że decyzję o odsunięciu Pasionka od nadzorowania śledztwa smoleńskiego gen. Parulski podjął bez wiedzy prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.
Zdaniem prawników Pasionkowi może zostać postawiony zarzut szpiegostwa. Kwestię tę reguluje kodeks karny - zgodnie z art. 130 par. 1: "Kto bierze udział w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10". Jak zauważają prawnicy, jeżeli zarzut okaże się bezpodstawny, osoba - w tym wypadku prokurator Parulski - odsuwająca śledczego od prowadzonej przez niego sprawy może zostać posądzona o działanie na szkodę śledztwa. Pociąga to za sobą konsekwencje karne, określone zapisami art. 231 kodeksu karnego.
Zdaniem Bogdana Święczkowskiego, byłego szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, wobec prokuratora Pasionka nie zostaną jednak wysunięte zarzuty karne. - W chwili obecnej z tego, co wiemy, toczy się postępowanie dyscyplinarne. Konsekwencje mogą mieć tylko i wyłącznie charakter służbowy. Wszystko wskazuje na to, że celem Parulskiego może być odsunięcie prokuratora Pasionka od akt śledztwa smoleńskiego - zauważa Święczkowski. Jak podkreśla, w takich sprawach niezmiernie rzadko albo wcale nie zawiesza się prokuratora w czynnościach. - Zdaje się, że powody mogą być dwa: albo prokurator Pasionek wie za dużo, albo w aktach śledztwa pojawiło się coś nowego i generał Parulski nie chciał, aby Marek Pasionek się o tym dowiedział - zauważa były szef ABW. - Wydaje się, że to kolejny skandal, który dzieje się wokół śledztwa smoleńskiego. Prokurator Pasionek to doskonały prokurator śledczy. Na stan mojej wiedzy argumenty szefa NPW uważam za bezpodstawne - ocenia Święczkowski.
/za ND/
POmatoly nie chcieliscie sie uczyc o Komunizmie w szkole na historii, to teraz go macie na zywo. POtomkowie NKVD was wrolowali. POstkomunisci maja w genach komune i pilnuja tego czego ich ojcowie dokonali. A wy POmatoly dalej sobie grillujcie az przyjdzie czas na wywozke na Sybir. Wtedy zrozumiecie co to jest Komunizm.
Na Salon-24 blog: Free Your Mind
Dziś temat,,Fotosynteza-2,,
Ta ,,maskirowka,, na tym blogu jest dokładnie opisywana i wyjasniana.
Wystarczy zobaczyć że prawie 500 tyś. odwiedzin ma ta strona.
jesteśmy nie jeną noga, ale mocno na obu nogach stoimy.
To już nie III RP, ale PRL-bis. Zaczną się procesy POlitycne, bo wszystkich wrogich POLsce PeOwskiej, a szpionom imperialistów należy dać odpór, POzbawić obywatelstwa i na karę śmieci skazać po uprzednim przyznaniu się do zdrady za POmocą odPOwiednich metod z NKWD zaczerpniętych. To takie proste i właściwe, aby nikt juz na władzę się nie POrywał, nieprawdaż !
pieprzycie chlopcy.
Min. Klicha ani w Smolensku ani w Katyniu nie bylo.
Blasik i inni generalowie zostali osobiscie "zaproszeni" przez Lecha K. (naj-,naj- najwyzszego)
do "wziecia udzialu" (rozkaz?) w uroczystosciach w Katyniu 10.04. o czym zawiadomili ministra
dzien przed odlotem.
Nikt z nich o jego pozwolenie nie pytal.
Jak stwierdzil min.Klich on sam tez chetnie by polecial,ale nie "zostal zaproszony".
I dla takich zamieściłem wpis następujący:
Otóż dokładnie wiem, co mówię!
Klich nie przebywał 10 kwietnia na lotnisku w Smoleńsku jako nieboszczyk-ofiara katastrofy, lecz przybył tam wraz z wieloma innymi urzędnikami państwowymi w składzie "sztabu kryzysowego", na co jest dowód w postaci dokumentacji filmowej, gdzie przewija się jego martwa z przerażenia i niewiedzy, co robić, twarz!
I należy mniemać, że w jego gestii i w gestii innych urzędników MON oraz również przybyłych do Smoleńska wyższych oficerów leżało podejmowanie wszystkich decyzji, które mogły (i de facto miały!) mieć wpływ na śledztwo! Również oczywistej decyzji o zabezpieczeniu czarnych skrzynek Jaka!
Ale Klich to nie jest niestety rzutki przytomniak, lecz zaledwie niemrawy facet zdolny tylko do przesuwania papierów po biurku i wygłaszania chaotycznych oświadczeń!!
MON to nie jest miejsce dla chronionych przez premiera bezmyslnych urzędasów, dla ktorych parcie do przodu za wszelka cene jest czy ma byc powodem do dumy i chwaly oraz nagrody!
Minister to nie jest facet od produkcji i przesuwania papierow!
Zwlaszcza minister obrony!
Wojsko to jest miejsce dla sprytnych facetow, ktorzy potrafia PRZETRWAC I PRZEZYC W KAZDYCH WARUNKACH, zeby za chwile byc zdolnymi do dalszej akcji, do ochrony i zachowania wlasnego zycia, zeby byc gotowymi do obrony nas wszystkich!
A takich celow przed polskim wojskiem niestety Bogdan Klich nie stawia, bo najwyrazniej nie jest ich swiadomy!
I dlatego powinien był odejsc już dawno!!!
Bez zgody najwyższych władz w tym polskiego sejmu i senatu nie miał prawa(za ich plecami )zwracać się do innego kraju!!!TEGO WYMAGA RACJA STANU W KAŻDEJ UGRUNTOWANEJ DEMOKRACJI .
Moim zdaniem działał na niekorzyść w tej sprawie .Złamał prawo polskie i wszelkie normy .
DOBRZE ,ŻE W POLCE DZIAŁAJA ODPOWIEDNIE SŁÓŻBY I KONTRWYWIAD .