Ponad milion Polaków, którzy wyjechali po 2004 roku, nie wróci już do kraju. Wielu z nich nawet w kryzysie świetnie radzi sobie za granicą – zakłada firmy, dokształca się, pnie do góry. Z drugiej strony nie widzą w Polsce zmian, które miałyby ich przyciągać do kraju. Demografowie wskazują: GUS powinien to uwzględnić i zrewidować informacje dotyczące liczby osób mieszkających w Polsce. Jest nas nie 38,2 mln, ale niespełna 37 mln.
– W Wielkiej Brytanii jestem od siedmiu lat – mówi „DGP” Sylwia Jońska. Najpierw wykonywała proste prace, sprzątała, była kelnerką, choć w kraju skończyła studia z rachunkowości. Zapisała się jednak do college’u, aby lepiej opanować angielski. – Po półtora roku dostałam pracę księgowej. Teraz pracuję w kolejnej firmie na lepszych warunkach – podkreśla.
W międzyczasie urodziła dziecko i do kraju już nie wróci. Widzi dla siebie lepszą przyszłość na Wyspach niż w Polsce. Planuje zakup własnego domu.
Takich jak ona są setki tysięcy. To właśnie dla nich powstają za granicą firmy zajmujące się doradzaniem, jak się rozwijać. – Zapotrzebowanie na porady prawne i konsultingowe, jak założyć biznes i jak go prowadzić, jest ogromne – mówi „DGP” Elżbieta Ślebzak, która 10 lipca uruchomiła w W. Brytanii czasopismo „Twój Sukces UK”.
Reklama
Ślebzak zauważa, że po pierwszym okresie emigracji, gdy Polacy często pracowali poniżej kwalifikacji i nie znali dobrze języka, teraz zaczynają myśleć inaczej. – Szukają szansy, nie chcą życia spędzić w fabryce. Są obrotni, zdeterminowani, szybko się uczą – mówi.
Reklama
Twierdzą tak nie tylko sami Polacy. – Podczas gdy po 2004 roku większość Polaków skłonna była pracować fizycznie, po kryzysie szukają oni lepiej opłacanej pracy. Imigranci z Polski są dobrze wykształceni – mówi Carlos Vargas-Silva z uniwersytetu w Oksfordzie. Co więcej, nie jest tak, że Polska wyłącznie traci na wyjeździe fachowców. Emigranci przesyłają do kraju mnóstwo gotówki – od 2004 roku aż 110 miliardów złotych.
Zdaniem Ślebzak Polacy, którzy mieli wrócić do kraju, zrobili to po pierwszej fali kryzysu. – Reszta już nie wyjedzie – twierdzi. Zgadzają się z tym demografowie. Wskazują, że według oficjalnych statystyk w 2009 roku za granicą przebywało blisko 1,9 mln Polaków.
– Dane GUS są jednak niedoszacowane, na co wskazują m.in. statystyki brytyjskie i irlandzkie. Można przyjąć, że za granicą przebywa 2,4 mln naszych rodaków – mówi prof. Krystyna Iglicka z Centrum Stosunków Międzynarodowych. Jej zdaniem co najmniej połowa z nich nie wróci. Bo nawet według GUS około 75 proc. Polaków przebywających za granicą jest tam ponad rok.
Z tego też powodu, zgodnie z definicją ustaloną przez ONZ, powinni być wliczani do ludności kraju przebywania. Przyznaje to także sam GUS. – Ludność Polski liczy obecnie nie 38,2 mln, ale 36,8 mln, a może nawet mniej – podkreśla Iglicka.