Mimo suspensy nałożonej przez kard. Stanisława Dziwisza na ks. Piotra Natanka, zbuntowany duchowny odprawił w niedzielę mszę św. w swojej pustelni - informuje "Gazeta Wyborcza".

Wyraził zdumienie, że nie zrozumiano, iż jego słowa "abp Życiński wyje w piekle" były wypowiedziane w języku literackim. "Teraz mówię już dosłownie! Abp Życiński rzeczywiście przykuty jest grubym łańcuchem w piekle! Bo to masoni napisali za niego doktorat, ubrali go w sutannę i wyświęcili!" - grzmiał z ambony.

Reklama

Ocenił, że Dziwisz również jest masonem. Wypowiedział też posłuszeństwo kardynałowi.