Jak poinformowała w środę PAP rzeczniczka gdyńskiej policji Dorota Podhorecka-Kłos, nieprzytomną dziewczynkę znalazła jej matka. Dziecko leżało na poboczu gruntowej drogi kilkaset metrów od domu. Wezwana na miejsce załoga karetki pogotowia przeprowadziła reanimację, jednak dziecka nie udało się uratować. Dziewczynka miała tylko nieznaczne obrażenia w okolicach twarzy. Jak wyjaśniła rzecznik, obrażenia te miały taki charakter, że mogły powstać w bardzo różnych okolicznościach, np. w momencie, gdy dziecko się przewróciło.

Reklama

Przyczynę śmierci dziewczynki ustali sekcja zwłok, która odbyła się w środę w gdańskim Zakładzie Medycyny Sądowej. "Nie znam jeszcze nawet wstępnych wyników" - powiedział PAP szef gdyńskiej prokuratury Witold Niesiołowski. Zaznaczył, że nawet gdy do podległej mu jednostki dotrą wyniki sekcji, nie zostaną one - dla dobra śledztwa - ujawnione mediom.

Prokurator dodał jednak, że pewne okoliczności w tej sprawie mogą wskazywać na to, że 13-latka została zabita. "Śledztwo prowadzone jest pod kątem zabójstwa" - wyjaśnił Niesiołowski. Podhorecka-Kłos powiedziała, że gdyńska policja - oprócz zbierania śladów i zeznań świadków itd. - zapoznaje się także z nagraniami z monitoringu miejskiego w Gdyni i Gdańsku. Nagrania te mogą pomóc ustalić, gdzie i z kim przebywała we wtorek dziewczynka.