"Martwi mnie, że dokonuje się trywializacja osoby szatana, ze robi się z niej żarty i sugeruje, ze każdy, kto wierzy w istnienie osobowego szatana, to jest świr. Oczywiście rozumiem ateistę, który mówi: dla mnie to jest mit. Tylko ja mówię ateiście: to odpowiedz sobie na pytanie, skąd się biorą opętania, dlaczego są sytuacje nieco podobne do choroby psychicznej, ale nią nie są i psychiatra nie potrafi sobie z nimi poradzić? Dlaczego są sytuacje, w których nagle dziewczyna zaczyna mówić 36 językami, część z nich to są już języki martwe, a kiedy przychodzi egzorcysta, ona jest mu w stanie wymienić jego grzechy, o których on już sam nie pamięta, albo zaczyna lewitować" - mówi publicysta.

Reklama

Terlikowski podaje konkretne "działania szatana". Pod jego wpływem są według publicysty wszyscy ci, którzy głosują za "zabijaniem nienarodzonych".

"Kiedy egzorcyzmowano Annelise Michel, to ona w pewnym momencie powiedziała, ten, który przez nią mówił, powiedział: dzisiaj jest nas tutaj niewielu, ponieważ wszyscy jesteśmy w Bonn, bo dzisiaj będzie głosowana ustawa dopuszczająca aborcje. I nie mam żadnych wątpliwości, że niezależnie od intencji polityków, którzy głosują za zabijaniem nienarodzonych - to jest efekt działania szatana" - powiedział w rozmowie z "Wprost" Terlikowski.