ABW zatrzymała członka zarządu i dwóch dyrektorów firmy. Ale to dopiero początek.
Marek S. jest podejrzewany o wzięcie łapówki w zamian za zlecenie rozbudowy jednej z instalacji Orlenu. To podejrzenie prokuratorów i śledczych z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Dziś będą wnioskować o umieszczenie go w areszcie tymczasowym.
Wczoraj ABW w związku z tą sprawą zatrzymała cztery osoby. Do zatrzymań doszło na polecenie prokuratury apelacyjnej w związku ze sprawą dotyczącą korupcji. Mężczyźni mieli działać na niekorzyść Orlenu. Według naszych informacji Marek S., członek zarządu odpowiedzialny za sektor petrochemiczny koncernu, zawierając dla Orlenu kontrakt na rozbudowę jednej z instalacji, wziął od biznesmena Pawła M. łapówkę. Prokuratura przedstawi dziś obu zarzuty korupcyjne. – Chodzi o art. 296a kodeksu karnego, czyli korupcję w obrocie gospodarczym. Grozi za to sankcja do ośmiu lat więzienia – wyjaśnia Waldemar Tyl, zastępca prokuratora apelacyjnego w Warszawie.
W sprawę zamieszani są również dwaj dyrektorzy podlegli Markowi S. – Ich podpisy były konieczne, aby kontrakt wszedł w życie. Jednak nie byli raczej świadomi towarzyszącej temu korupcji. Usłyszą zarzuty nadużycia zaufania – wyjaśnia jeden z naszych rozmówców.
Reklama
Wczoraj przez cały dzień trwały przesłuchania. Po południu dwaj dyrektorzy Orlenu zostali zwolnieni. Zastosowano wobec nich poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju. Niewykluczone są jednak kolejne zatrzymania.
Reklama
Przedstawiciele PKN Orlen nie chcą komentować całej sprawy. W wydanym w środę oświadczeniu koncern podał tylko, że w ramach prowadzonego postępowania na zlecenie prokuratury zabezpieczona została dokumentacja dotycząca wyżej wymienionej współpracy, jak również przesłuchani zostali pracownicy koncernu. – Spółka będzie współpracować z organami sprawiedliwości w celu wyjaśnienia tej sprawy – poinformowało biuro prasowe Orlenu.
Wczoraj – na wniosek resortu skarbu – zwołano nadzwyczajne posiedzenie rady nadzorczej Orlenu. Maciej Mataczyński, jej przewodniczący, tłumaczył, że rada nadzorcza chciała usłyszeć od zarządu spółki wyjaśnienia w tej sprawie. – Punktem obrad nie są jednak zmiany personalne – zapewniał w środę Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa. Jednak z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Marek S. ma zostać zawieszony lub odwołany przez radę.
Marek S. to członek zarządu PKN Orlen, od ponad trzech lat nadzorujący segment petrochemiczny koncernu. Pełni on funkcję przewodniczącego rad nadzorczych włocławskiego Anwilu i spółki Basell Orlen Polyolefins. Jest także wiceprezesem czeskiego Unipetrolu. Uważany jest za jednego z najbliższych współpracowników Jacka Krawca, prezesa Orlenu. Obaj w latach 1999 – 2002 pracowali w Impexmetalu. Krawiec był szefem Impexmetalu i przewodniczącym rady nadzorczej huty aluminium Konin, którą w tym czasie kierował S. W 2002 roku ich drogi się rozeszły. Jacek Krawiec objął stanowisko prezesa Elektrimu, zaś Marek S. przeszedł do grupy ArcelorMittal. Po sześciu latach znów pracowali razem – w czerwcu 2008 r. Krawiec został wiceprezesem płockiego koncernu, a S. – członkiem zarządu. Pod koniec marca 2011 r. rada nadzorcza ponownie powołała S. na członka zarządu PKN Orlen na drugą kadencję (upływa ona z końcem czerwca 2014 r.).