Proces oskarżonego o korupcję prezydenta Starachowic Wojciecha B. rozpoczął się w poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Starachowicach. Sąd nie zgodził się na wyłączenie jawności rozprawy, o co przed otwarciem przewodu sądowego wnioskowali obrońcy. Prokuratura Apelacyjna w Krakowie oskarżyła Wojciecha B. o to, że od 2008 do 2011 r., gdy pełnił funkcję publiczną prezydenta Starachowic, przyjął łapówki od przedstawicieli starachowickich spółek komunalnych w łącznej kwocie blisko 96 tys. zł. Kolejny zarzut to nakłanianie świadka do składania fałszywych zeznań.

Reklama

Prezydent Starachowic został zatrzymany przez CBA pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Pod koniec śledztwa Wojciech B. przyznał się do stawianych mu zarzutów, zadeklarował chęć dobrowolnego poddania się karze i złożył wniosek o wymierzenie mu kary bez przeprowadzania przewodu sądowego. Prokurator nie uwzględnił tego wniosku. Akt oskarżenia obejmuje także Justynę Z. z Urzędu Miasta w Starachowicach, oskarżoną o pomoc w przekazywaniu łapówki o wysokości 10 tys. zł i nakłanianie świadka do składania fałszywych zeznań. Kobieta nie przyznała się.

Trzecim oskarżonym jest przedsiębiorca Marian S., któremu zarzucono wręczenie łapówki w wysokości 30 tys. zł. Marian S. w śledztwie przyznał się do winy i po wpłaceniu 50 tys. zł poręczenia majątkowego odzyskał wolność. Prezydent i urzędniczka są w areszcie. Wojciechowi B. grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, Justynie Z. i Marianowi S. kara do 8 lat więzienia. Wobec osób, które dawały łapówki i ujawniły ten proceder, prokuratura zastosowała klauzulę bezkarności.