Do Rosji nie trafią dokumenty uzyskane w IPN i dotyczące pilotów Tu-154M, przekazany zostanie tylko wyciąg informacji z tych materiałów. Naczelny prokurator wojskowy płk Jerzy Artymiak sprecyzował, że wyciąg tych informacji będzie zawierał m.in. dane o stanie cywilnym, datach urodzenia i śmierci oraz wykształceniu pilotów.
Prokuratura podkreśliła, że dokumenty z IPN nie zostały i nie zostaną wysłane, będą natomiast przekazane tylko te informacje, które można uznać, że będą potrzebne dla celów wskazanych w rosyjskim wniosku.
Nieprawdą jest, że Prokuratura Wojskowa zwróciła się do IPN o udzielenie jakichkolwiek informacji dotyczących rzekomej współpracy osób bliskich dla tragicznie zmarłych lotników z tajnymi służbami - zaznaczył naczelny prokurator wojskowy.
Dopytywany dodał, że zakres dokumentów, o które prokuratura zwróciła się do Instytutu, był określony precyzyjnie. IPN nieoficjalnie zwraca zaś uwagę na sformułowanie prokuratury o przekazanie przez IPN - oprócz danych paszportowych - ponadto "innej posiadanej przez Państwa Urząd dokumentacji".
Komentarze(31)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeA ja sie cieszę, ze piękno "katastrofa smoleńskiej" , będzie wisieć na karku Tuska przez całe jego życie, tak jak stan wojenny wisi na karku Jaruzelskiego. To będzie dla tego typa najlepsza kara. Podobnie sprawa dot. Komorowskiego.
Pilotów
To ja strzelałam do górników, to ja, to ja, wróciłam!!!
No to czemu Artymiak zwraca sie do IPN, a nie na przyklad do USC albo wydzialu ewidencji ludnosci wlasciwego urzedu???
Kolejne ordynarne lgarstwo i matactwo, no i przy okazji wyciekly medialne szumowiny, chociaz niby byla tylko bita piana!!!
Jeden rudzielec drugiego przytulił w Smoleńskui szepnął mu do ucha,,zadanie wykonane".