Osuwisko, które powstało w piątek w okolicy budowy II linii metra w centrum Warszawy, nie stanowi zagrożenia dla działania pierwszej linii metra. Zabezpieczane są fundamenty okolicznych budynków, z których ewakuowano mieszkańców - poinformował wykonawca inwestycji.

Reklama

W piątkowej konferencji prasowej uczestniczyli rzecznik wykonawcy centralnego odcinka II linii metra Mateusz Witczyński i mł. kpt. Grzegorz Mszyca z komendy miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.

Marszałkowska nieprzejezdna - ZOBACZ OBJAZDY >>>

Jak powiedział Witczyński, rano około godz. 4-5 odkryto przesączenia w okolicy kanalizacji, która przebiega pod ulicą Szkolną. Woda przesączająca się z wodociągów zaczęła podmywać część tej ulicy, było niebezpieczeństwo, że może podmyć budynki przy ul. Świętokrzyskiej 20 i Marszałkowskiej 136 - powiedział. Przyczyną osunięcia się ziemi ma budowie metra był nieszczelny wodociąg. Na razie nie są znane przyczyny rozszczelnienia wodociągu - powiedział.

Reklama

Zaznaczył, że z dwóch siedmiopiętrowych budynków ewakuowano ok. 100 osób. Witczyński poinformował również, że nie wiadomo, kiedy będą mogli wrócić do swoich mieszkań. Oczywiście zostaną im zapewnione miejsca noclegowe - powiedział. Jednej z ewakuowanych osób - starszej kobiecie - strażacy musieli pomóc w opuszczeniu zagrożonej kamienicy.

Zapewnił, że w tym momencie nie ma zagrożenia wycieku np. gazu - gdyż instalacje gazowe też zostały zamknięte. Zaznaczył jednak, że zapach gazu może być wyczuwalny.

Awaria czy błąd człowieka?

Reklama

Podkreślił, że to, czy prace na budowie metra mogły doprowadzić do przerwania wodociągu i spowodować osuwisko, będzie wyjaśniane m.in. przez ekspertów wykonawcy. Na razie nie wiadomo, jakie były tego przyczyny. Wodociąg jest już zamknięty. Zamknęliśmy go w momencie, gdy stwierdziliśmy, że podmywa instalacje tamtędy przechodzące - powiedział.

Z kolei wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowic pytany, czy osunięcie może być efektem błędu ludzkiego, przypomniał, że budowana w pobliżu stacja metra Świętokrzyska jest ogromnym placem budowy. Ma wymiary kilkaset metrów długości, kilkadziesiąt metrów szerokości. Przy tak dużych placach budowy zmieniają się naprężenia i może dochodzić do podobnych zjawisk. Trudno mówić jednoznacznie czy jest to błąd. To będzie podlegało dalszym badaniom - powiedział.

Poinformował, że z prowadzonego monitoringu wynika, że jeden z budynków po osunięciu się ziemi odchylił się o kilka milimetrów. Budynki z natury rzeczy pracują. Na dzisiaj jest to kilka milimetrów, ale nie przekracza to norm, które są przewidywane dla tego budynku - powiedział.

Wstrzykują beton

Rzecznik wykonawcy centralnego odcinka II linii metra Mateusz Witczyński powiedział również, że rozpoczęły się prace zabezpieczające w związku z wypłukaniem części gruntu w ulicy Szkolnej. Są to niskociśnienowe iniekcje szybkokrzepnących mieszanek betonowych, które mają na celu wzmocnienie tego miejsca i zapobieżeniu, by cokolwiek stało się wokół budynków - zaznaczył. Poinformował, że woda, która wypłynęła z wodociągu, spowodowała wyrwę na głębokości 2 m, która o godz. 7 rano miała powierzchnię 10 metrów kwadratowych.

Rzecznik wykonawcy powiedział, że przerwano pracę budowlane na stacji Świętokrzyska - jej konstrukcja nie została jednak naruszona. Powiedział, że w części stacji pojawia się woda.

Mszyca powiedział, że na miejscu znajduje się 35 funkcjonariuszy, którzy m.in. sprawdzają stężenie gazu.

Ulica Szkolna, na której powstało osuwisko, jest oddzielona taśmami. Stoją przy nich strażnicy miejscy. Na miejscu są też m.in. straż pożarna, policja, pracownicy wodociągów warszawskich, Zarządu Dróg Miejskich, gazownicy, a także pracownicy RWE. Część mieszkańców, którzy opuścili bloki podczas porannej ewakuacji, przychodzi na miejsce zdarzenia.

Rano wyjechaliśmy z mężem samochodem. Teraz wróciliśmy, bo myśleliśmy, że może uda nam się dotrzeć do mieszkania, ale nadal jest to niemożliwe - powiedziała PAP jedna z mieszkanek ewakuowanego budynku.

Jak dowiedziała się PAP w stołecznym ratuszu, część osób zdecydowała się pojechać do świetlicy przy ulicy Nowogrodzkiej.

Na miejsce cały czas przyjeżdżają też betoniarki, które wylewają beton w rejonie osuwiska, by zabezpieczyć okoliczne budynku i powstrzymać powiększanie się wyrwy.