Informację o zastrzeżeniach wobec pracy prokuratorów i funkcjonariuszy CBA w sprawie dotyczącej kardiochirurga Mirosława G. wysyła do prokuratury i szefa CBA sędzia Igor Tuleya, który w sprawie lekarza orzekał. Ten sam, który mówiąc o metodach CBA, porównał je do tych z czasów stalinowskich. Początkowa mowa była o zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa.

Reklama

To, o czym w swym zawiadomieniu może napisać sędzia Tuleya, można podciągnąć tylko pod dwa artykuły kodeksu karnego i obu przypadkach sprawy się już przedawniły. Mecenas Piotr Kruszyński mówi Radiu ZET, że jeżeli wchodzi w grę nadużycie władzy - artykuł 231 Kodeksu karnego - to jest tu pięcioletni okres przedawnienia, który upłynął w ubiegłym roku.

Po informacjach sędziego wysłanych do szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie i szefa CBA albo nie będzie żadnego śledztwa, albo będzie, ale zostanie bardzo szybko umorzone.