Podobne zdanie wyraził wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski. W rozmowie z IAR przyznał, że nie prognozuje się żadnych zagrożeń meteorologicznych, które mogłyby stanowić niebezpieczeństwo powodziowe. Dodał, że ciężka sytuacja w Czechach nie ma praktycznie żadnego wpływu na powodzie w kraju, bo dotyczy zlewni innych rzek niż w Polsce.

Reklama

Z obfitymi opadami deszczu i podtopieniami borykają się mieszkańcy Dolnego Śląska. Woda wciąż podnosi się na terenie powiatu lubańskiego. Na wysokości miejscowości Leśna rzeka Kwisa wystąpiła z koryta. Pracują tam strażacy, którzy umacniają wały przeciwpowodziowe i ochraniają zagrożone domostwa. Podobna sytuacja jest w powiecie zgorzeleckim, gdzie poziom rzek podnosi się.

Według oficjalnych informacji, stany alarmowe w dorzeczu Odry są przekroczone w dwudziestu sześciu punktach. W dorzeczu Wisły - w sześciu. Opady deszczu rzędu 20-30 mm pojawią się jeszcze dziś na południu Polski, szczególnie na Dolnym Śląsku i w Karpatach.