Jedna z ekspertyz odnosi się do stanu drzew. Z opinii tych nie wynika, aby brzoza była ułamana przed 10 kwietnia 2010 r. - napisano w oświadczeniu Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Prokuratura podważa tym samym opinię eksperta zespołu Antoniego Macierewicza, który stwierdził, że drzewo zostało złamane co najmniej kilka dni przed katastrofą.

Reklama

Naczelna Prokuratura Wojskowa zapewniła, że dysponuje zeznaniami świadków obserwujących moment podchodzenia do lądowania prezydenckiego samolotu, z których wynika, iż doszło do uderzenia lewym skrzydłem samolotu w brzozę, wskutek czego ta miała się przełamać.

Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie jest w posiadaniu dwóch ekspertyz teledetekcyjnych sporządzonych przez Służbę Wywiadu Wojskowego oraz firmę SmallGIS . Dotyczyły one zdjęć satelitarnych lotniska oraz terenów przyległych z okresu przed i po katastrofie (5 i 12 kwietnia 2010 r.). Jedna z nich odnosi się do stanu drzew, przy czym jedno z tych drzew jest identyfikowalne jako brzoza, o którą zawadzić miał lewym skrzydłem samolot Tu-154M. Z opinii tych nie wynika, aby brzoza była ułamana przed 10 kwietnia 2010 r. - cytuje oświadczenie prokuratury tvn24.pl.