W stolicy wczesnym popołudniem wprowadzono stan pogotowia przeciwpowodziowego.

Fala kulminacyjna ma dotrzeć do Warszawy rano. Poziom wody ma wynosić wtedy około 7-miu metrów, o 80 centymetrów mniej niż w 2010 roku.

Reklama

Meteorolodzy uspokajają jednak, że największe zagrożenie powodziowe w Polsce minęło.

Fala wezbraniowa minęła bowiem najbardziej newralgiczne punkty. Jej kulminacja przekraczać będzie stany alarmowe, ale Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przewiduje, że nie wystąpią większe zagrożenia.