Poszło o wpis jeszcze z 2013 roku. W dniu wyboru papieża Ewa Wójciak napisała na swoim profilu "No i wybrali ch..., który donosił wojskowym na lewicujących księży". Oskarżała Franciszka o współpracę z wojskową juntą rządzącą Argentyną na przełomie lat 70. i 80.

Reklama

Choć poznańska prokuratura wszczęła śledztwo z paragrafu o publicznym znieważeniu głowy obcego państwa, to ostatecznie sprawę umorzono. W zachowaniu dyrektor teatru nie dopatrzono się znamion czynu zabronionego.

Wójciak od początku twierdziła, że była to jej prywatna wypowiedź, którą adresowała do grona znajomych. Problem stanowił fakt, że jej profil na Facebooku był otwarty i dostępny dla wszystkich.

Postępowanie trwało ponad rok.