Najpierw to było dla mnie śmieszne, a później, po przesłuchaniu w prokuraturze łódzkiej wnioskowałem, na jakich dowodach się opiera prokurator Szubert. Cóż, mogło do tego dojść. Nie mogę tego wykluczyć, ale dla mnie ta sprawa jest śmieszna, bo złodzieje nie latali z "klamkami" na kradzieże, bo to by miało krótkie nogi - mówi w RMF FM "Masa". Były gangster wyjaśnia, że wtedy krążyły lotne grupy policji do walki ze złodziejami, zwane "moskitami". Gdyby funkcjonariusze znaleźli broń w samochodzie, to gangsterzy trafiliby od razu do aresztu.

Reklama

"Masa" nie wierzy też, by złodzieje mogli zabić właściciela samochodu - nie opłacałoby się to im, bo za kradzież są znacznie niższe wyroki, niż morderstwo. Nigdy się nie zdarzyło. Mógł zostać poturbowany, ale nic, co by mogło dawać wymiarowi sprawiedliwości podstawy do ukarania większego niż tam trzy, cztery, pięć lat - bo oni taką kalkulację mieli. Mówię o złodziejach samochodów - bo albo krótkotrwała przejażdżka, gdzie byli od razu puszczani, albo udowodnione złodziejstwo, udowodniona kradzież - i dwa, trzy, cztery lata - tłumaczy skruszony przestępca.

Jednocześnie "Masa" stwierdza, że samochód komendanta głównego - daewoo espero nie byłby w ogóle brany pod uwagę przez szanujących się złodziei. Grupa "Patyka" - pośrednio związana ze mną, była pod moją jurysdykcją - To była grupa prowadzona przez Bytniewskiego, oni się "opłacali" Bytniewskiemu. Jeżeli "Bysiu" by mi przyniósł pieniądze za daewoo espero, to bym go opluł wtedy - mówi.

Były gangster nie wyklucza jednak, że wersja zdarzeń mogła potoczyć się tak, jak sugeruje prokuratura. Nie chciałbym tutaj ferować jakichś swoich wyroków, bo tak jak powiedziałem na wstępie - ja dopuszczam taką możliwość, bo jest to możliwe, że nie wiem nawąchał się, napił, miał zamówienia na te espero i koleś mu wyszedł, agresywny, może chciał wyjąć broń, nie wiem do czego tam mogło dojść i strzeli - dopuszczam to - tłumaczy.

Reklama

Wyklucza za to, że "Pruszków" chciał zabić generała. Jeżeli my się baliśmy "moskitów", to byśmy się prężyli do generała? A poza tym z takimi ludźmi dało radę załatwiać różne rzeczy. Ja przypomnę, że też pan generał Hula, były Komendant Główny Policji, stał u mnie na bramce. I naprawdę krocie zarabiał - mówi.

ZOBACZ TAKŻE: Śmierć Papały to nie zabójstwo na zlecenie. Prokuratura kończy śledztwo>>>