Stenogramy zostały opublikowane najwcześniej jak to możliwe. Tak tłumaczy major Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Wczoraj zostały upublicznione polskie ekspertyzy z nagrań z 10 kwietnia 2010 roku. Chodzi o analizę materiałów z rejestratora z wieży smoleńskiego lotniska i z samolotu Jak-40, któremu tego dnia udało się wylądować.

Reklama

Major Maksjan zaznacza, że prokuratura największą wagę przywiązywała do nagrań z prezydenckiego tupolewa, ale również pozostałe zapisy zostały odtajnione w możliwie najkrótszym czasie. Dodał, że prokuratura nie chciała w żaden sposób naciskać na pracę biegłych i była zmuszona cierpliwie czekać na efekty ich prac.
Wielu komentatorów wskazywało, że opublikowane materiały niewiele wnoszą do sprawy.

Maksjan dodał, że zarzuty wpisywania się prokuratury w polityczną debatę są bezpodstawne. Prokuratura nie działa ani na zlecenie polityczne, ani nie wpisuje się w żaden kalendarz polityczny. Tego typu zarzuty ostatnio słyszałem, ale to jest aberracja - powiedział prokurator. Major Maksjan tłumaczy, że opublikowane wczoraj stenogramy są pełnymi zapisami rozmów w wieży i w samolocie Jak-40. W przypadku samolotu ze względów technicznych rejestrowane były tylko rozmowy radiowe z wieżą do momentu wylądowania w Smoleńsku.

ZOBACZ TAKŻE: NPW: Załoga TU-154M nie miała zgody na zejście poniżej 50 metrów>>>

Reklama