Weterynarze chcą podwyżek i proszą ministra o spotkanie.

"Szanowny Panie Ministrze, z przykrością piszemy ten list. Z przykrością, ponieważ dwukrotnie od grudnia zeszłego roku wysyłaliśmy do pana pisma z prośbą o spotkanie. Do tej pory nie uzyskaliśmy ani odpowiedzi, ani zaproszenia na rozmowy" - czytamy w liście.

Reklama

Sprawa dotyczy pogarszającej się od wielu lat sytuacji materialnej lekarzy weterynarii oraz innych pracowników Inspekcji Weterynaryjnej. Brak waloryzacji pensji pracowników tej inspekcji doprowadził przez ostatnie 8 lat do spadku ich dochodów o 30 proc. Dlatego walczymy - jak napisali szefowie Porozumienia - o wyrównanie tych uposażeń do poziomu porównywalnego do innych instytucji państwowych, takich jak prokuratura, sądownictwo czy leśnictwo.

Reklama

Autorzy listu wyjaśniają, że brak stabilnej sytuacji ekonomicznej lekarzy weterynarii jest bezpośrednim powodem ich odchodzenia z pracy w Inspekcji Weterynaryjnej. Liczne wakaty w tej instytucji stwarzają realne zagrożenie dla bezpieczeństwa żywności w Polsce. Są inspektoraty, gdzie w zespołach nadzoru brakuje trzech lekarzy weterynarii, a pozostali pracują w natłoku zajęć.

Jak dowiedziała się PAP, dotyczy to zwłaszcza niższych stanowisk w inspektoratach wojewódzkich i powiatowych. Średnia płaca w Inspekcji wynosi 4 tys. zł brutto, a szeregowi weterynarze dostają 2,3-2,6 tys. zł brutto.

Reklama

"Nasze oczekiwania na dialog i zrozumienie są tym większe, że przez ostatnie lata rząd kompletnie ignorował nasze środowisko. Z żądaniami płacowymi wynikającymi z krytycznej sytuacji w Inspekcji Weterynaryjnej Porozumienie Wielkopolskie zwróciło się do przedstawicieli koalicji PO-PSL już w czerwcu zeszłego roku" - napisano.

Porozumienie Wielkopolskie poinformowało, że w wyniku prowadzonych negocjacji, żądania weterynarzy zostały ograniczone do podwyżek po 600 zł na każdy etat w Inspekcji Weterynaryjnej kolejno w 2016 i 2017 roku oraz podniesienia wynagrodzeń dla urzędowych lekarzy weterynarii za czynności związane ze zwalczeniem chorób zakaźnych po 7,5 mln zł w 2016 i 2017 roku. Jednak próby porozumienia zakończyły się "kompletnym fiaskiem".

Ówczesne kierownictwo ministerstwa rolnictwa nie było zainteresowane rozwiązaniem problemów tej grupy zawodowej. W efekcie doprowadziło to do demonstracji lekarzy weterynarii przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów oraz resortem rolnictwa.

Porozumienie Wielkopolskie powstało 26 czerwca 2015 r. w Wolsztynie podczas spotkania środowiska weterynaryjnego. W jego skład wchodzą: Krajowa Izba Lekarsko-Weterynaryjna; Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy Weterynarii Inspekcji Weterynaryjnej; Ogólnopolskie Stowarzyszenie Lekarzy Weterynarii Wolnej Praktyki Medicus Veterinarius; Sekcja Krajowa NSZZ Solidarność Pracowników Weterynarii.

W imieniu Porozumienia Wielkopolskiego list podpisali prezesi tych organizacji: Jacek Łukaszewicz, Bogusław Knaflewski, Jacek Sośnicki i Lech Rybarczyk.

Wiceminister rolnictwa Ewa Lech odnosząc się do listu powiedziała PAP, że jednym z jej pierwszych spotkań po objęciu przez nią stanowiska, było właśnie spotkaniem z przedstawicielami lekarzy-weterynarii. Kolejne planowane jest na połowę kwietnia.

Poinformowała, że w resorcie trwają prace nad ustawą powołującą Inspekcję Bezpieczeństwa Żywności, która będzie nadzorowała żywność "od pola do stołu". Projekt powinien być gotowy do połowy br. Planuje się, że nowa inspekcja rozpocznie pracę w przyszłym roku, wtedy prawdopodobnie będzie możliwość kompleksowego uregulowania różnych spraw, w tym płac.